Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wynagrodzenia. Kraków bije Warszawę, ale Małopolska daleko za Mazowszem. Skala nierówności płacowych w naszym regionie jest ogromna i rośnie

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Zarobki w maju 2022 według GUS: Kraków – 8.115 zł, Małopolska – 6.570 zł (różnica: 1545 zł, czyli Małopolanie zarabiają średnio o 23,5 proc. mniej niż krakowianie)
Zarobki w maju 2022 według GUS: Kraków – 8.115 zł, Małopolska – 6.570 zł (różnica: 1545 zł, czyli Małopolanie zarabiają średnio o 23,5 proc. mniej niż krakowianie)
Przeciętny krakowianin zarabia już średnio o 1.545 złotych, czyli o 23,5 procent więcej od przeciętnego mieszkańca Małopolski. Małopolska stała się województwem o największej różnicy, a właściwie przepaści płacowej pomiędzy stolicą a resztą regionu. W sąsiednich województwach rozwarstwienie wynagrodzeń jest zdecydowanie niższe: na Podkarpaciu wynosi 740 zł, na Śląsku jeszcze mniej, w Świętokrzyskiem poza Kielcami zarabia się średnio zaledwie 105 zł mniej niż w samych Kielcach. Również porównania z Mazowszem wypadają dla Małopolski niekorzystnie: zarobki warszawiaków są tylko o 343 złote, czyli 5 procent wyższe od pensji pozostałych mieszkańców regionu. Podobnie jest na Dolnym Śląsku, gdzie Wrocław wyprzeda resztę województwa tylko o 258 zł, a więc niespełna 4 procent.

Spójrzmy na suche dane GUS (za maj 2022, bo takie właśnie udostępnili statystycy). Przeciętne wynagrodzenia są następujące:

  • Kraków – 8.115 zł, Małopolska – 6.570 zł (różnica: 1545 zł, czyli Małopolanie zarabiają średnio o 23,5 proc. mniej niż krakowianie)
  • Warszawa – 7.823 zł, Mazowsze – 7.450 zł (różnica: 373 złote, czyli 5 procent)
  • Kielce – 5.498 zł, Świętokrzyskie – 5.393 zł (różnica: 105 zł, czyli niecałe 2 proc.)
  • Katowice – 7.050 zł, Śląskie – 6.393
  • Rzeszów – 6.010 zł, Podkarpackie – 5.270 zł
  • Wrocław – 6.902 zł, Dolnośląskie – 6.644 zł
  • Gdańsk – 7.600 zł, Pomorskie – 6.600 zł

Jak widać, duże rozwarstwienie zarobków - choć nie tak wielkie, jak w Krakowie i Małopolsce - GUS odnotował także w Gdańsku i Pomorskiem (różnica wynosi tu 15 procent). Natomiast Wrocław i Dolny Śląsk, z którymi często porównuje się Kraków i Małopolskę, mają zdecydowanie bardziej wyrównane wynagrodzenia (różnica – 3,9 proc.).

Krakowianie liderami polskiej listy płac w maju 2022, Małopolanie pod kreską

Kraków kolejny miesiąc utrzymuje się na szczycie ogólnopolskiej listy płac. Dystans między stolicą Małopolski a Warszawą powiększył się w porównaniu z marcem i kwietniem. Przeciętne wynagrodzenie pod Wawelem przekroczyło w maju 8,1 tys. zł i było o prawie półtora tysiąca złotych wyższe od średniej krajowej (6.660 zł). Natomiast Małopolanie – w przeciwieństwie do Mazowszan, ale też Dolnoślązaków - zarabiali nieco poniżej owej średniej. Z czego to wynika?

Już w pierwszym kwartale 2022 roku przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób wyniosło w stolicy Małopolski 8.110 złotych i było o ponad 1100 złotych wyższe niż w tym samym okresie roku 2021 oraz o 200 złotych wyższe od średniej w Warszawie. W drugim kwartale ten trend się utrwalił (nie znamy jeszcze danych za czerwiec, ale te za kwiecień i maj są jednoznaczne).

Zarobki pod Wawelem robią wrażenie zwłaszcza w metropoliach, których mieszkańcy znaleźli się na końcu ogólnopolskiej listy płac. W oddalonych o 100 km od Krakowa Kielcach przeciętne wynagrodzenie nadal nie przekroczyło 5,5 tys. zł, w Białymstoku i Gorzowie Wielkopolskim jest jeszcze niższe. Średnie zarobki w granicach od 4 do 5 tys. zł występują też w większości powiatów Podkarpacia, a sam dynamicznie rozwijający się Rzeszów ledwie pokonał granicę 6 tys. zł. Trzeba przy tym pamiętać, że mamy do czynienia z rekordową i wciąż rosnącą inflacją – w maju wyniosła ona 13,9 proc., zaś w czerwcu już 15,6 proc. Wzrost płac w Małopolsce i innych województwach przestał nadążać za wzrostem cen. Ale Kraków nadal ucieka. Trafniejszym sformułowaniem byłoby jednak: „Część Krakowa ucieka”.

Dane GUS pokazują wyraźnie, że swą rekordową średnią Kraków zawdzięcza przede wszystkim jednej – stale rosnącej - grupie pracowników, czyli ponad 100 tys. osób zatrudnionych w centrach rozwoju technologii oraz nowoczesnych (globalnych) usług dla biznesu. Ten sektor jest zdominowany przez międzynarodowe korporacje – oddział jednej z nich, Capgemini rodem z Francji, jest liderem zestawienia największych pracodawców w Krakowie (prawie 10 tys. pracowników, większość pod Wawelem). Z ostatniego raportu ABSL, organizacji zrzeszającej takie firmy w skali kraju, wynika, że zarobki kluczowej kadry menedżerskiej oraz czołowych specjalistów w polskich oddziałach globalnych korporacji, zwłaszcza w Krakowie, są już takie same lub nawet wyższe niż w większości metropolii Europy zachodniej. Pozostali pracownicy zarabiają nadal zauważalnie mniej niż na Zachodzie (choć więcej niż np. w Portugalii), bo średnio ok. 2,5 tys. euro, ale w polskich warunkach to jest solidne 12 tys. zł. I mówimy tu głównie o ludziach w przedziale wiekowym od 25 do 35 lat.

Dane GUS potwierdzają to, o czym od miesięcy mówią przedstawiciele ASPIRE – krakowskiego zrzeszenia firm technologicznych i usług dla biznesu: że przyrost zatrudnienia w tym sektorze gospodarki przekracza 30 procent w skali roku. Równocześnie zmniejszyło się (oficjalne) zatrudnienie w niskopłatnej turystyce i gastronomii. Mamy więc do czynienia z czystą statystyką: przeciętne wynagrodzenie w Krakowie rośnie, ponieważ szybko powiększa się liczba zatrudnionych w sektorze gospodarki, który płaci pracownikom sporo, bo średnio po 12 tys. zł miesięcznie. 95 procent całego przyrostu zatrudnienia (a więc i średniej pensji) odbywa się w samym Krakowie, reszta w sąsiednich powiatach – dlatego krakowianie statystycznie uciekają pozostałym mieszkańcom regionu. Tak naprawdę nie są oni jednak takimi krezusami, na jakich wyglądają przez pryzmat tabelek GUS.

Kraków jak Rzeszów, Małopolska jak Podkarpacie, tyle że z wyspą cyfrowego dobrobytu

Dużo mniejszy wpływ na przeciętne wynagrodzenie w Krakowie i Małopolsce ma relatywnie nieliczna grupa pracowników zaliczanych przez GUS do sekcji „działalność profesjonalna, naukowa i techniczna” (NIE obejmującej badań naukowych i prac rozwojowych) – tu średnia pensja oscyluje wokół 9 tys. zł, ale rośnie w tempie ślimaczym (4,5 proc. rok do roku przy kilka razy wyższej inflacji). Podwyżki płac były w maju o wiele wyższe w sekcji „transport i gospodarka magazynowa” – wedle GUS wyniosły aż… 30,9 proc. rok do roku. Dało to jednak przeciętne wynagrodzenie poniżej 5,4 tys. zł, a więc mocno poniżej średniej. W ważnych dla Krakowa branżach: hotelarstwie, gastronomii, szeroko pojętej turystyce oraz biznesach czasu wolnego, przeciętne wynagrodzenie wyniosło w maju niecałe 4,2 tys. zł.

Analizując dane GUS, dość szybko zauważymy, że bez wspomnianego sektora nowoczesnych usług dla biznesu i rozwoju technologii przeciętna pensja w Krakowie wynosiłaby około 6,1 tys. zł (tyle średnio płaci się w małopolskim przemyśle), czyli byłaby porównywalna z rzeszowską. Średnia pensja małopolska oscylowałaby zaś wokół 5,5 tys. zł (tyle płaci się w małopolskim budownictwie), czyli nieco ponad to, co GUS raportuje z Podkarpacia.

Ważne zastrzeżenie: prezentowane tu dane GUS nie obejmują pracowników mikrofirm, a jedynie kadry sektora przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. Poziom zarobków w mikrofirmach jest zwykle o 15-30 procent niższy od średnich wynagrodzeń w firmach dużych i średnich, a te ostatnie skupione są przede wszystkim w Krakowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska