- Mam potłuczone i połamane żebra i uszkodzone kolano. Na szczęście nie są to duże uszkodzenia. Sardynia to bardzo twardy, kamienisty i skalisty teren. Kolo było już zużyte, zahaczyłem o skalisty rów i mnie wciągnęło - powiedział Rafał Sonik w rozmowie z TVN24.
Kilka godzin później Sonik uspokoił za pośrednictwem fanapage'a, że jest z nim coraz lepiej.
"Dziękuję wszystkim za wsparcie, a lekarzom i sanitariuszom za świetną opiekę! Wychodzę ze szpitala. Miałem sporo szczęścia, bo to wszystko mogło zakończyć się dużo gorzej. Mam złamane żebro i jestem mocno poobijany. Czekam jeszcze na wyniki badań narządów wewnętrznych, ale czuję się coraz lepiej." - napisał Sonik.