Policjanci nie mają wątpliwości: winę za wypadek ponosi motocyklista, który prawdopodobnie jechał za szybko i wyprzedzał, mimo że na tym odcinku obowiązywał zakaz. To jednak rodzinie tragicznie zmarłego Michała nie wystarcza. Chcą poznać szczegóły, dowiedzieć się sekunda po sekundzie, jak umierał ich Michał. Jak twierdzą, to złagodzi ich ból.
Do wypadku doszło 9 października około godziny 17.45 na ulicy Krakowskiej w Bobrku. 38-letni mieszkaniec Libiąża, jadący na motocyklu kawasaki wyprzedzał sznur samochodów zmierzających do Oświęcimia. W tym samym kierunku, poboczem jechał także Michał na rowerze. Motocyklista po wyprzedzeniu aut zjechał na skraj jezdni uderzając wprost w niego. Obydwaj wpadli do rowu. Nadal nie ustalono, kto w sznurze aut jechał jako pierwszy. Szkoda, bo ten kierowca widział najwięcej.
- Motocyklista zginął na miejscu, natomiast rowerzysta był reanimowany, jednakże obrażenia były tak poważne, że nie udało się go uratować - wyjaśniała Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.
Pomocy rannym w wypadku udzieliło dwoje przypadkowych kierowców, którzy zatrzymali się widząc połamany rower i roztrzaskany motocykl leżący w przydrożnym rowie. Jedną z nich była lekarka, która od razu przystąpiła do reanimacji. Kilkanaście innych samochodów wcześniej mijało miejsce zdarzenia, ale nikt inny nie zatrzymał się, by pomóc.
Rodzina nie może pogodzić się ze śmiercią Michała. - Jeśli ktoś widział moment, kiedy motor uderza w Michała, błagam o kontakt. Chcemy dowiedzieć się więcej, poznać jego ostatnie chwile życia - mówi Patrycja Dekarz, kuzynka zmarłego 18-latka. - Policja nie zna jeszcze szczegółów, a to co podają, nam nie wystarcza. Chcemy wiedzeć, jak go ten motocykl uderzył. Dlaczego zjechał na krawędź drogi, gdzie prawdopodobnie był Michał.
Policjanci twierdzą, że ciężko będzie znaleźć takich świadków. - Osoby, które zatrzymały się i udzielały pomocy, zostały przesłuchane - mówi Małgorzata Jurecka. - Jeśli są świadkowie, którzy widzieli wypadek i nie zatrzymali się, raczej nie będą mieli odwagi przyjść teraz na policję, aby o tym opowiedzieć - dodaje policjantka.
Rodzina mimo wszystko stara się dotrzeć do świadków i prosi o kontakt, choćby anonimowy.
Świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt bezpośrednio z Patrycją Dekarz pod nr tel. 517 944 931 lub na mail: [email protected].
Można kontaktować się także z komendą policji w Oświęcimu pod nr tel.: tel. 33 847 52 80. A Szczegóły wypadku bada prokuratura z Oświęcimia.
W tej sprawie jest ciągle wiele do wyjaśnienia. Przede wszystkim trzeba ustalić, z jaką prędkością jechał motocyklista oraz czy on i kierowca roweru byli jedynymi uczestnikami zdarzenia. Może uczestniczył w nim także samochód. Nadal nie zgłosił się naoczny świadek. Zostanie przeprowadzona rekonstrukcja tego wypadku w miejscu, gdzie się zdarzył, dzięki której może też uda się odpowiedzieć na szereg pytań.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!