Minionej soboty, 31 lipca, na ul. Mickiewicza w Katowicach doszło do tragicznego wypadku. Kierowca autobusu linii 910 wjechał w grupę szarpiących się na jezdni osób i przejechał 19-letnią kobietę. Wszystko działo się przed maską autobusu.
Katowice. Kierowca autobusu wjechał w 19-latkę
31-letni kierowca najpierw trąbił, by chwilę później ruszyć. Na nagraniu świadka zdarzenia widać, jak autobus uderza w 19-latkę, która prawdopodobnie próbowała rozdzielić awanturników, następnie ciągnie ją pod kołami, aż do wysokości skrzyżowania ulicy Mickiewicza z ulicą Stawową. Widać także, jak uczestniczy zdarzenia próbują zatrzymać autobus. Niestety, bezskutecznie.
Musisz to wiedzieć
Udało się to dopiero policjantom, kilkaset metrów dalej w zajezdni autobusowej. W niedzielę, 1 sierpnia, mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch innych osób. Zeznał śledczym, że bał się o swoje życie i zdrowie. Ruszył autobusem myśląc, że grupa ludzi chce siłą wtargnąć do pojazdu.
Tragiczny wypadek w Katowicach. Młoda dziewczyna zginęła pot...
W poniedziałek, 2 sierpnia, do prokuratury wpłynęła opinia toksykologiczna zleconych badań krwi. Według niej, 31-letni kierowca autobusu, który potrącił 19-latkę, był pod wpływem środków antydepresyjnych i przeciwbólowych.
- Prokuratura zleci dalsze badania. Zostanie powołany biegły, którego zadaniem będzie ustalić, jaki wpływ na kierowcę mogły mieć zażyte leki, czy mogły mieć wpływ na jego stan psychofizyczny - mówi prokurator Monika Łata z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Na wtorek, 3 sierpnia, zaplanowana została także sekcja zwłok dziewczyny, która zginęła pod kołami autobusu. Jeszcze tego samego dnia powinny być znane wstępne jej wyniki.
Kodeks karny za przestępstwa zarzucane 31-latkowi przewiduje karę pozbawienia wolności od lat ośmiu po dożywotnie pozbawienie wolności.
Musisz to wiedzieć
