W sobotni wieczór wieczorem na przydrożnym drzewie w Stanisławiu Górnym niedaleko kościoła doszczętnie roztrzaskał się samochód osobowy. Kierowca i pasażerowie wyszli z wypadku cało.
Jak informuje DK52info, auto zostało zakupione tego samego dnia. Powodem zdarzenia była nadmierna prędkość na łuku drogi.
Ludzie, który widzieli, jak wygląda wrak samochodu po uderzeniu w drzewo mówią, że to cud, że nikomu nic się nie stało. Silnik wypadł z pojazdu i odleciał na około 15 metrów od auta.