Wyścig do Sejmu i Senatu rozpoczął się. Wśród kandydatów są partyjne pewniaki i "skoczki"

mi wolno tak mówić...

choć jestem małym Przedsiębiorcą nie chce być gigantem gigant ma gigantyczne problemy ja chce być mały i co mam w ręku wolę doglądać cenić i pielęgnować. Jak nie warto próbować po co coś robić...

może to nie jest Eden hahaa ale tak na razie jest hahaaa

premię podstawową wliczam do tego co mają brutto jak nie mam ludzi premia uzależniona w kopercie na co Cię stać jak chcesz ile potrafisz ile możesz zrobić to nie są złe zarobki. Patrząc jaka jest najniższa Krajowa brutto. Raczej prawie podchodzi pod średnią Krajową. Warto cenić pielęgnować doświadczenie, bez doświadczenia nie można nawet z roku na rok powielać działalności. Bo gdy się kończy doświadczenie w postaci pracy rąk ludzkich padają całe przedsięwzięcia pomysły na życie.

w końcu żyjesz tak jak sobie zasłużysz...

A ja mam takie zdanie, u mnie musi każdy przejść od najgorszej pracy ( brudnej ) od początku produkcji po przez wszystkie etapy musi być uniwersalny. Wymagam to też dość dobrze płace jak na to co mamy na najniższą Krajową Brutto. Z każdym działem nie następną umową ale uniwersalnością pracownika rośnie jego pensja. Dlaczego dlatego że jeden pracownik potrafi mieć doświadczenie na prawie 114 stanowiskach w przedsiębiorstwie. To dużo do opanowania, trzeba to kontrolować czy się nadaje czy nie pytać jego przełożonych i samego pracownika gdzie czuje się mocny. Jak to się ma do jakości i ilości, le razy jest na chorobowym, ile razy na L4. Nikt mi nie zarzuci że 4075 zł brutto to najniższa Krajowa gdy przejdzie wszystkie stanowiska wytrzyma plus dobre warunki socjalne od święta i należne miesięcznie. Tak że warto pracować uczyć się każdego fachu, bo to powinno być wyznacznikiem podwyżki nie kolejna umowa, czy jej przedłużenie.

Ktoś powiedział że pierwszy milion trzeba ukraść czy tez pożyczyć nie prawda... wystarczy myśl i tchnąc w nią coś co ma ręce nogi i robić wszystko poniżej godności nawet tym którzy na Ciebie pracują. Nawet gdy kiedyś zakłady staną bo z czasem innowacyjne technologie i produkcja mnie wyprzedzi. Widziałem to w zakładzie u kolegi jak mu maszyny plombowali. Ludzie ręcznie pracowali dalej choć to na wskroś bhp. Ale trzymał tych ludzi do końca płacąc im odprowadzając. Czegoś mnie nauczył. Maszyny stanęły ale minimalne limity produkcji były odzwierciedlone z umów. Dziwne uczucie spotykasz kogoś na zakładzie kogo kiedyś było stać na nie jedno luksusowe auto i miał nie jeden dom, teraz pracuje dla Ciebie. Choć trochę ludzie z niego drwią facet się nie poddaje. A nawet daje przykład.

choć zatrudniam i Polaków i Włochów i pracowników z Rumunii oraz Węgier. Nie czuje się szefem czuję się jak bym stał zawsze z nimi od początku do końca. Nie odczuwasz tego jak nie zaczynasz od niczego od garażu na " lewo " w końcu coś masz. Możesz to rejestrować. Inwestujesz kredyty sprawiają że żyjesz poniżej poziomu niż mieszkają żyją Twoi pracownicy. Z dumą wstajesz, idziesz nic nie wolno dać po sobie poznać. Jak to spłacisz pfff przydała by się innowatorska modernizacja. Szukam nawet po studiach konstruktorów, automatyków dobre pensje są i takie bezpieczne muszą być by pracownicy z za Wschodniej granicy nie zabrali mi tego doświadczenia. Fajnie utrzymać wszystko w ładzie ale i modernizować nie tyle ograniczając pracę ludzi zmniejszając stanowiska pracy ale przyspieszyć produktywność i jeszcze bardziej jakość. Ktoś powie co jest za dobre nie można się wdrażać bo klient potem wymyśla. Ale ja lubię dobrą jakość.

to mnie różni od reszty przedsiębiorstw na rynku, ja nie jestem oh ah hahahaaaa lubię mieć styczność z ludźmi w końcu oni pracują na to co mam bez nich sam tego co zrobiłem choć to moja firma nie wypełnił bym sam zakładów. Lubię z nowymi się droczyć ze starymi się przekomarzać ale jak posiedzę przeanalizuje sobie czy warto dołożyć dokładam bo wiem że jak po 7 latach miałbym szukać ludzi z takim zawzięciem i doświadczeniem to nie znajdę hahahaa

Najważniejszą wartością przetargową nie jest pieniądz ale umiejętności czy na produkcji czy innych działach, czy chce pracować się uczyć zostać czy doczeka podwyżki, czy swoimi umiejętnościami ucząc się potrafi opanować każde stanowisko na zakładzie jednym drugim czy trzecim. Lubie przejść się i zobaczyć nawet tak ubrany jak zwykły pracownik i popatrzeć pomóc jak komu zależy czasem pogadać pośmiać się czy pogadać jak się pracuje jak nowy jak się zarabia jakie tu są wypłaty bo jestem " nowy ". Nigdy nikogo nie przekreślam. Jak mam doświadczenie może czasem za dojrzałych ludzi po 50 trzymam je muszę wynagrodzić bo uczą mi tych młodych co przychodzą. Też zdają mi relacje kto chce pracować komu zależy, A kto przyszedł posiedzieć na godziny. Taki czasem ze mnie nieprzewidywalny gość hahahaaaaa....

nie raz przychodzą na rozmowy kwalifikacyjne ludzie którzy prostych rzeczy po studiach policzyć nie potrafią a u mnie ekonomia prawo nowinki fajna sporawa. Lubie gdy ktoś zasługuje na premię niż wyręcza się przy biurku komputerem i programem kalkulacyjnym. Ja nie mówię że nikt nie jest nie omylny, ale szanując siebie mnie i współpracowników, no musi mieć kwalifikacje. Tak jak kwalifikacje muszą mieć ludzie którzy na wyborach startują do Sejmu i Senatu. Nie tam kolesiostwo nie tylko kształceni, ale co zrobią coś z niczego potrafiąc to zrobić.

Z resztą płacę ludziom którzy pracują w księgowości by wytężyli trochę swoje umiejętności i umysły dlatego mniej im płace niż ludziom na produkcji którzy dają mi satysfakcję z tego co mam.

Więc ta książka przychodów rozchodów jest potrzebna tym bardziej że cenię ją nie w formacie komputerowym ale druku i słowie pisanym i liczbach wówczas wiem na czym stoję i mam całość bo w komputerze są kanty, a ja mam do ludzi zaufanie ale z dystansem

A wiadomo Księgowość to wszystko co masz co wydajesz co zyskasz co ucieknie a co przyjdzie w nagrodę

i z tej swojej sterty przychodów i rozchodów w jakimś tam stopniu jako rozliczenia i też aktualizacji potrafię szacować