https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wzięte głodem - gołębi na Rynku coraz mniej [ZDJĘCIA, WIDEO]

Mieszkające jeszcze na rynku gołębie liczą na począstunek
Mieszkające jeszcze na rynku gołębie liczą na począstunek fot. Andrzej Banaś
O tym się mówi. Kiedyś karmienie gołębi na krakowskim Rynku było obowiązkowym punktem dla turystów. Zakaz sprzedaży ziarna spowodował, że dziś wielkich stad tu nie ma.

Gołębie nad Rynkiem ciągle latają, ale nie ma ich już tak wiele jak jeszcze kilka lat temu. Powód? Rynek nie jest już dla tych ptaków tak gościnny jak dawniej.

- Kiedy karmiono je na Rynku ziarnem były ich tu setki, teraz zostało niewielkie stadko. Czasami tylko ktoś kupi obwarzanka i podzieli się z ptakami. Wyniosły się na Planty i na przystanki, gdzie są dokarmiane. Tam jest ich bez liku - instruuje nas pani Józefa sprzedająca precle przy Rynku.

Autor: Anna Agaciak

Zabytkowe kamienice po remontach są dokładnie zabezpieczane przed gołębiami. Krakowianie instalują siatki na poddaszach, na parapetach umieszczają kolce. Na Rynku od kilku już lat nie sprzedaje się też ziarna dla ptaków. Wojnę gołębiom już w 2013 roku wypowiedzieli radni dzielnicowi, którzy domagali się wprowadzenia zakazu ich karmienia.

Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu zapewnia, że oficjalnego zakazu karmienia gołębi magistrat nie wydał.

- Wprowadzona uchwała o parku kulturowym nie przewidziała natomiast możliwości handlowania ziarnem na Rynku - zauważa. - Ptaki można nadal częstować obwarzankami.

Kazimierz Walasz, prezes Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego (MTO) przyznaje, że populacja gołębi na Rynku zmalała. Ptaki przeniosły się w inne, bardziej przyjazne im miejsca.

- Są tam, gdzie każdego dnia mogą liczyć na pokarm. Na Rynku coraz trudniej go znaleźć. Ptaki są za to stale dokarmiane u wylotu Długiej czy Karmelickiej. Sporo ich gromadzi się też na skwerze przy starej poczcie koło Dworca PKP. Są też na osiedlach - wylicza prezes Walasz

MTO szacuje, że w mieście populacja gołębi utrzymuje się na dość stałym poziomie 40-50 tys. ptaków.

Gołębie miejskie to ptaki objęte częściową ochroną. Nie można niszczyć i utylizować ich gniazd.

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paul.
Nie ma, a raczej jest ich bardzo mało (nie jak kiedyś) przez dużą ilość gołębi. Nie mam nic do gołębi, ale muszę zainstalować kolce na parapecie, bo od 3:30 nie dają żyć i spać się nie da. Dla mnie mogą srać ile wlezie, ale są tak hałaśliwe, że człowieka krew zalewa. Pozdro dla ptactwa ;)
s
szydol
w swoim prostackim stylu. trzymaj jarkowi drabinke leszczu
s
swoja miesiaczka
oby ciebie kara nie spotkala c... durna.
B
Bea
Zakala sa przeklinajacy i aroganccy studenci z bozej laski, smierdzace kebabiarnie itp przybytki produkujace tony smieci, prymitywni 'turysci' z UK, Irlandii rzygajacy gdzie popadnie po imprezach, spluwajace indywidua.... etc, etc. Na ich tle, golebie to czyscioszki
J
Jan Sztaudynger
Gołębiami brukowany Kraków,
gówno ma z tych ptaków.
K
Krakus.
Teraz pieski - to kolejna plaga szczekaczy . A szczekają od 5 rano do póznych godzin nocnych. Na krakowskich osiedlach tylko szczekanie i gowna i obszczane wszystko.
E
Eustachy
Dobrze, że ich nie ma, bo wydają irytujące dźwięki. Za to sroczki (które jedzą wróble) pięknie śpiewają.
k
krk
tylko przybłędom z wiosek się one nie podobają
c
c
to jest kara
M
Marek z Krakowa
Dlaczego nie ma wróbli. Co zrobić żeby były?
M
Mieszkaniec
Czy pani redaktor nie znalazła ważniejszego tematu ??? Gołębie to zakała Krakowa. Gdzie się pojawią to jest gnój i smród. Jaka to przyjemność widzieć oblepione łajnem Plany, kamienice, chodniki, przystanki komunikacji, balkony, parapety, itd.? Może tak trochę zdrowego rozsądku.
To jakaś pomyłka roztkliwianie się nad faktem, że na Rynku Gł. nie ma 20 000 gołębi.
k
krak
Ale spytaj się czy równie chętnie wzięliby szczura z Plant do ręki albo położyli sobie na głowie.....A gołębie są tak ohydne że to nie one przenoszą zarazki i pasożyty tylko zarazki i pasożyty przenoszą gołębie.
l
lolek
gołębie przenoszą zarazki i pasożyty będące źródłem wielu chorób, żal mi turystów fotografujących dzieci z gołębiami na rękach, głowie itp.
M
MK4
Szkoda że w tym zasyfionym mieście nie ma wróbelków......
x
x
No ale o co chodzi. Ptaki siedzą w krzakach a nie tam gdzie beton. Zasrywały hektary i rynek wiecznie był brudny, kamienice ociekały syfem a teraz jest w miarę.... więc czego tu szukać?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska