Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"You Can Dance". Patryk Brdej wytańczył bilet do Sewilli

Paweł Szeliga
Paweł Szeliga
fot. Jooli Photo
- Gdybym jako 15-latek nie miał nadwagi, to pewnie nigdy nie zacząłbym tańczyć - wyznaje Patryk Brdej z Nowego Sącza. Scena jest jego żywiołem, o czym przekonali się jurorzy tanecznego show TVN.

O odkryciu talentu zdecydował przypadek. Babcia zasugerowała mu przed laty, że mógłby trochę się poruszać w sądeckiej szkole Wir Dance. Ważył 80 kg i wolał grać na komputerze niż skakać na parkiecie, ale uległ namowom. I odkrył pasję swojego życia.

Instruktorzy tańca zauważyli w nim potencjał i pomogli się rozwijać. Na dodatkowe zajęcia dojeżdżał do Krakowa. Nie zrażał się tym, że treningi trwały do godz. 3 nad ranem. Wsiadał w autobus i wracał do Sącza. Po maturze przeprowadził się do stolicy Małopolski i zaczął studiować organizację produkcji telewizyjnej i filmowej w Akademii Krakowskiej. Musiał jednak przerwać naukę, gdy włączono go do prowadzenia warsztatów tanecznych w 11 miastach Polski.

- Przez rok praktycznie żyłem w pociągu - opowiada Patryk Brdej. - Pokonywałem 1700 kilometrów tygodniowo. Tak naprawdę byłem zbyt zmęczony, by tańczyć.

Od dwóch lat Patryk mieszka w Warszawie. Ma mnóstwo pracy. Prowadzi zajęcia taneczne z przedszkolakami i uczniami szkół. Na casting do "You Can Dance" zgłosił się, by przeżyć przygodę. Rzucił się na głęboką wodę, wychodząc z założenia, że sporo już osiągnął i nie ma nic do stracenia. Przed jury zatańczył do piosenki "Love never felt so good" Michaela Jacksona.

- Pokazałeś, że jesteś sprawny, ale tańczyło tylko twoje ciało, oczy już nie - podsumował występ Michał Piróg. Za sądeczaninem ujęła się Kinga Rusin. - Nie słuchaj tego gnoma - zasugerowała i dodała, że tancerz jest świetny. Wtórował jej Agustin Equrolla. Zwrócił uwagę, że sądeczanin porwał publiczność, która zaczęła klaskać i krzyknął: - Jestem absolutnie na tak!

W nagrodę Patryk Brdej pojedzie na warsztaty do Sewilli. Będzie pracował pod okiem największych sław tańca. Spotka tam koleżankę z Wir Dance, 21-letnią limanowiankę Dianę Król, która także dostała się do telewizyjnego show.

Do Hiszpanii pojechało 36 uczestników programu. Do Polski wróci 14 najlepszych. W kolejnych odcinkach będą walczyć o główną nagrodę - stypendium w prestiżowej szkole tańca Broadway Dance Center i 100 tys. zł. - Nie jest ważne czy wygram, liczy się przygoda - mówi Patryk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska