Z miłości do gór. Sam bardzo dużo po nich chodzę, szczególnie po Tatrach. Pewnego dnia przyszła refleksja, że te góry są tak oblężone, że staje się to uciążliwe dla prawowitych mieszkańców TPN. Bo my jesteśmy tutaj tylko gośćmi. Turystów w Tatrach jest około 3,5 miliona rocznie. Czemu nie mieliby skorzystać z innych szlaków w Małopolsce?
No właśnie, czemu?
Ludzie idą w Tatry, bo są popularne. Najłatwiej pojechać tam, gdzie jadą wszyscy. Krzyż na Giewoncie chcą zobaczyć miliony i stoją w kilometrowych kolejkach.
Wasz projekt ma to zmienić?
Małopolska ma szlaków bez liku, są przecież Gorce, Beskid Sądecki, Beskid Wyspowy, Niski, Mały, Babia Góra, Pieniny. Te szlaki są piękne.
Bardziej atrakcyjne niż tatrzańskie?
Z pewnego punktu widzenia tak, bo można wsiąść do samochodu i dojechać na te szlaki szybciej, bez stania w korkach na zakopiance. Można spędzić czas przyjemnie, nie w tłumie ludzi. Poznać przyrodę, zobaczyć piękne krajobrazy.
Jakie są te trasy?
Babia Góra jest podobna do Tatr, nieprzewidywalna, często zmienia się tam pogoda. Gorce są na długie, spokojne, rodzinne wycieczki. Jest dużo schronisk, z widokiem na Tatry, chociażby Turbacz. Beskid Sądecki też jest pełen schronisk, oferuje świetne widoki. Infrastruktura turystyczna jest nie tylko w Tatrach, ale dużo osób po prostu o tym nie wie. W Pieninach, Gorcach czy Beskidzie warto stawiać swoje pierwsze kroki.
Jaki jest cel projektu „Z Krakowa w góry”?
Przede wszystkim promocja innych szlaków Małopolski. Chcemy, żeby powstał cykl filmów przyrodniczo-turystycznych, pokazujących piękno tych szlaków. Będzie też przewodnik i strona internetowa. Dlatego zachęcam do głosowania w Małopolskim Budżecie Obywatelskim. Można głosować na stronie TUTAJ!
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenie dla Polski i świata?
