Na Słowacji musisz być ostrożny nawet wtedy, gdy chcesz się napić. Wspomnisz o puszce i zostaniesz posądzony o złe zamiary, a wszystko przez pułapki językowe. Dla Słowaka „puška” to karabin. Może więc lepiej wybrać napój w butelce.

Picie na Słowacji może być rzeczywiście ryzykowne, nawet jeśli jesteśmy abstynentami. Jeśli masz ochotę napić się soku, bądź ostrożny w komunikowaniu tego. Dla Słowaka „sok” to „rywal” - może więc uznać, że bez powodu masz coś do niego…

Z roku na rok zimy są coraz łagodniejsze, a zwisające z dachów sople to coraz rzadszy widok. Lubisz zimę i martwi cię brak takich krajobrazów? Opowieścią o tym możesz zaskoczyć niejednego Słowaka i to wcale nie dlatego, że nasi południowi sąsiedzi nie są fanami zimy. Dla nich po prostu „sopel” oznacza wydzielinę z nosa. O tym raczej nie rozmawia się z przypadkowymi osobami, prawda?

Stolica brzmi dumnie? Dla patrioty – być może. Na Słowacji dumę ze stolicy mogą odczuwać chyba tylko rodzice małych dzieci, rozpływający się nad absolutnie każdą rzeczą, które te zrobią. Dlaczego? To proste. W języku słowackim „stolica” to nie synonim dla Bratysławy, ale… stolec.