Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Wilczysk do kadry narodowej piłki ręcznej

Marek Podraza
Kinga Janik podstaw szczypiorniaka nauczyła się w Szkole Podstawowej w Wilczyskach. Wszystko zaczęło się od Zbigniewa Ligęzy, który wprowadził piłkę ręczną na zajęciach z wf-u.Koszulkę z białym orłem na piersi po raz pierwszy ubrała w ubiegłym roku w grudniu. Jest to marzenie każdego sportowca, młoda szczypiornistka już dostąpiła tego zaszczytu.

Była uczennica Szkoły Podstawowej w Wilczyskach Kinga Janik została powołana do kadry Polski w piłce ręcznej kategorii kadetek. Kinga, będąc uczennicą SP w Wilczyskach, polubiła piłkę ręczną na tyle mocno, by nadal kontynuować karierę sportową w Klubie Sportowym Olimpia Beskid Nowy Sącz, w którym seniorki grają w PGNiG Superlidze. Trenuje kilka razy w tygodniu.

- Pochodzę z Wilczysk i właśnie tu zaczęła się moja przygoda z piłką ręczną. Było to dokładnie w trzeciej klasie szkoły podstawowej, gdy w szkole pojawił się nowy nauczyciel wf-u - pan Zbigniew Ligęza. Wprowadził on piłkę ręczną, zaczął organizować treningi i bardzo mi się to spodobało. Jeździliśmy na różne zawody i turnieje, dzięki czemu trafiłam do obecnego klubu Olimpii w Nowy Sączu - mówi nam o swoich początkach gry w szczypiorniaka Kinga Janik. Pochodzi z wyjątkowo sportowej rodziny. Jej mama jest nauczycielką wychowania fizycznego, a młodsza o dwa lata siostra Weronika również gra w piłkę ręczną w Olimpii Nowy Sącz.

- Ona także nauczyła się tego w Szkole Podstawowej w Wilczyskach. Oprócz nas nikt nie grał w piłkę ręczną, mimo że moja rodzina jest bardzo wysportowana. Wybierali jednak inne sporty. Bardzo lubię aktywność fizyczną każdego rodzaju. Większość tych sukcesów zawdzięczam właśnie panu Zbigniewowi Ligęzie, ponieważ to on wszystkiego mnie nauczył. Kiedyś trenowałam również siatkówkę, jednak wybrałam piłkę ręczną, ponieważ od zawsze lubiłam dużo ruchu, adrenaliny i emocji, a to właśnie gwarantuje mi ten sport - mówi z uśmiechem nasza szczypiornistka. Pan Zbigniew Ligęza jest niewątpliwie wyjątkowym nauczycielem. Pomimo że szkoła jest mała, to mobilizuje wszystkich do uprawiania sportu i jest z dziećmi na większości zawodów sportowych i otacza je wyjątkową troską.

- Kinga dała się poznać jako bardzo pracowita, wytrwale dążąca do celu, ale nade wszystko bardzo utalentowana zawodniczka. Zawsze wyróżniała się na boisku i poza nim. Jej talent, wspierany ciężką pracą, musiał zaowocować wieloma sukcesami. Jestem przekonany i mam taką nadzieję, że prawdziwa kariera sportowa dopiero jest przed Kingą. Mam ogromną satysfakcję, że jako pierwszy pokazałem Kindze piękno piłki ręcznej. Bardzo mocno trzymam kciuki za dalszy jej rozwój. Wierzę, że w niedalekiej przyszłości Kinga będzie reprezentantką kraju w kategorii seniorskiej, czego z serca jej życzę - mówi Zbigniew Ligęza, nauczyciel wf-u w SP w Wilczyskach.

Kinga ma na swoim koncie wiele sukcesów nie tylko w piłce ręcznej. Zdobywała też medale w piłce siatkowej, tenisie stołowym, biegach przełajowych i koszykówce. Jest wyjątkowo cenną zawodniczką, bo strzela najwięcej goli i ma na kocie już kilkanaście tytułów króla strzelców, czy najskuteczniejszego zawodnika. Tylko ostatnio podczas Międzynarodowego Turnieju Piłki Ręcznej o Puchar Burmistrza Łazisk strzeliła 25 goli. Kinga zdobywała i nadal zdobywa wiele nagród i wyróżnień w innych konkursach sportowych i wiedzowych.

Dorobek medalowy i pucharowy Kingi jest naprawdę imponujący. Wybrała piłkę ręczną, ale warto zaznaczyć, że równie dobrze mogła zostać przyszłą gwiazdą piłki siatkowej. Pod okiem Wiesława Taraska, dyrektora SP Wilczyska dotarła do Finału Ogólnopolskiego Minisiatkówki. - Cieszę się z każdego sukcesu, ale najbardziej z tych związanych z piłką ręczną, zarówno tych w klubie, jak i kadrze Małopolski. W reprezentacji Polski jak na razie nie zdobyłam większych osiągnięć, chociaż samo powołanie jest pewnego rodzaju wyróżnieniem. Po skończeniu SP w Wilczyskach uczyłam się w Gimnazjum w Stróżach, a obecnie uczęszczam do pierwszej klasy LO im. Artura Grottgera w Grybowie - opowiada nam zawodniczka.

Do Olimpii Beskid Nowy Sącz trafiła już w piątej klasie podstawówki. - Na początku grałam na różnych pozycjach, ale od jakiegoś czasu jestem głównie środkową rozgrywającą, choć zdarza się, że gram też na lewym, czy prawym rozegraniu. W grudniu ubiegłego roku zostałam powołana do kadry Polski po raz pierwszy. Od początku wiedziałam, że będzie ciężko i czekają mnie trudne zadania, ale mimo to ucieszyłam się. Potem byłam jeszcze na kilku zgrupowaniach. Każdy sportowiec marzy o tym, żeby zagrać z orzełkiem na piersi. Grałam już w meczach towarzyskich i było to dla mnie wielkie przeżycie - dodaje szczypiornistka. Nie mówi, że jest łatwo, tym bardziej teraz, kiedy uczy się w liceum.

-Treningi, mecze i zgrupowania zajmują bardzo dużo czasu, jednak, kiedy mam trochę wolnego, staram się to wykorzystać właśnie na naukę. Przez to muszę często rezygnować z innych rzeczy. Nie mam żadnych problemów z nauką i mam nadzieję, że tak zostanie. Po ukończeniu liceum chciałabym studiować i nadal grać w piłkę ręczną. Marzę, aby grać w seniorskiej reprezentacji Polski - mówi na koniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska