Tego dnia na szkolnym boisku odbył się piknik rodzinny pod hasłem „Chcę być zdrowy, bezpieczny, trzeźwy”. Piknik był też okazją do przeprowadzenia zbiórki pieniędzy, które zostaną przeznaczone na zakup multimedialnych tablic do szkolnej pracowni.
Na małej scenie prezentowali się uczniowie. Liczne zawody sportowe to również domena uczniów. Nauczyciele jedynie nadzorowali ich przeprowadzanie. - W prace przy pikniku włączyli się wszyscy bez wyjątku pracownicy szkoły - dodaje dyrektor. - Nie byłoby go jednak, gdyby nie rodzice. To ich zapał jest zawsze dla mnie powodem do wielkiego zachwytu.
Rodzice uczniów z szóstki są bardzo chętni do wspierania szkoły. Wielka ich grupa zawsze angażuje się w organizowane co dwa lata szkolne pikniki. Tak było i tym razem. - W pewnym momencie spotkałem się nawet z małymi pretensjami tych z rodziców, którzy nie dostali żadnych zadań do wykonania - opowiada rozbawiony dyrektor szkoły. - Wszyscy chcieli pracować i coś robić.
Rodzice zapewnili na piknik cały katering. Panowie mimo upału trwali przy dwóch grillach ustawionych koło szkoły. Sami kupili mięso i kiełbaski, przywieźli drewno, a nawet domowe ogórki kiszone. Wcześniej panie piekły ciasta i robiły świetne ruskie pierogi. - Te pierogi powstawały przez trzy dni w naszej stołówce - z dumą podkreśla dyrektor. - Gotowane były w niedzielę od rana.