24-latek musi odpracować 40 godzin w miesiącu. Tak przez pół roku. Dodatkowo ma dwuletni zakaz stadionowy i do zapłaty półtora tysiąca kosztów sądowych.
To już drugi wyrok w podobnej sprawie. Ten nie jest jeszcze prawomocny.
Prokuratura zarzucała Karolowi K., że 30 kwietnia 2012 r. w czasie meczu derbowego piłki nożnej pomiędzy Wisłą Kraków i Cracovią swoimi przyśpiewkami prowokował kibiców do zachowań zagrażających bezpieczeństwu imprezy masowej. Miał działać razem z Andrzejem L., który już został za kibolskie przyśpiewki prawomocnie skazany na pracę społeczną (dostał też zakaz stadionowy).
Teraz zapadł wyrok na Karola K.
- Będziemy ścigać za tego rodzaju zachowania podczas meczów - zapowiada Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury. Koronnym dowodem w obu sprawach były nagrania monitoringu. Kamery zarejestrowały, jak Karol K. stoi w grupie kiboli Wisły Kraków i w pewnej chwili bierze do ręki megafon, wykrzykując hasła prowokujące sympatyków Cracovii. Był łatwy do identyfikacji, bo w tłumie stał półnagi.
- Wykrzykiwane przez niego hasła były podchwytywane przez kibiców Wisły, powtarzane i stanowiły prowokację dla zwolenników drużyny przeciwnej. W ten sposób kibice Cracovii byli prowokowani do zachowań, które stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa imprezy - mówi Marcinkowska.
Karol K. krzyczał wtedy przez megafon, że "Cracovia to stara k..., wasza k... gra", "Człowiek już się nie bawi, leży w grobie sam". To hasło odnosiło się do zakatowanego na Kurdwanowie Tomasza C. ps. Człowiek, który rok wcześniej zginął z rąk kiboli Wisły.
Karol K. nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!