Na skrzyżowaniu ulicy Piastowskiej i Reymonta drogowcy namalowali śluzy rowerowe. Wszystko po to, by usprawnić ruch. Problem w tym, że po ich namalowaniu został położony nowy asfalt, a jedna ze śluz "zniknęła".
- Jeżdżę codziennie tą drogą. Byłem naprawdę zaskoczony, gdy pewnego poranka pojawił się nowy asfalt a śluza zniknęła - relacjonuje Piotr Zięba, rowerzysta. - Nie rozumiem tej pokrętnej logiki. Najpierw malujemy coś na drodze a później przykrywamy to nowym asfaltem. Tylko pogratulować urzędnikom poczucia humoru - dodaje Zięba.
Śluzy rowerowe były zaprojektowane w tym miejscu po konsultacji ze środowiskami rowerowymi. Ich wykonanie zaplanowano jednak dopiero w momencie kiedy drogowcy położą nowy asfalt. Dlaczego tak się nie stało?
- Niestety, wykonawca malowania zrealizował je, zanim został zmieniony asfalt. Odbyło się to bez uzgodnienia z nami - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Urzędnicy zapewniają, że sprawy nie zamierzają zostawić. - Wykonawca malowania będzie musiał wykonać je jeszcze raz. Oczywiście, pokrywając wszystkie związane z tym koszta - tłumaczy Pyclik.
Kiedy nowa śluza może znów pojawić się na asfalcie? Zdaniem urzędników powinno to nastąpić jeszcze w tym tygodniu. - Jeśli pogoda będzie nam sprzyjać, malowanie powinno pojawić się tam jeszcze dzisiaj - zapewnia Pyclik.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!