Wcześniej był tu zwykły chodnik, inna wiata. Rowerowa ścieżka po drugiej stronie alei, wszystko jasne. Ale 2024 rok przyniósł zmiany. Po wschodniej stronie al. 29 Listopada zlikwidowany został chodnik, zastąpiony przez ciąg pieszo-rowerowy, a zamiast płyt chodnikowych pojawił się asfalt.

Wraz z asfaltem obok wejścia na cmentarz pojawiła się nowa wiata przystankowa. "Czy da się pogodzić interesy pieszych, rowerzystów i pasażerów komunikacji miejskiej, mając do dyspozycji nieco ponad 3 metry szerokości? Przed takim wyzwaniem stanęli projektanci ciągu pieszo rowerowego przy Cmentarzu Rakowickim w Krakowie wzdłuż Al. 29 Listopada" - bronili się urzędnicy z Zarządu Dróg Miasta Krakowa, gdy o wiacie na ścieżce rowerowej zrobiło się głośno w Polsce. I zapowiedzieli korektę: "Pojawiły się głosy mieszkańców mówiące o tym, że ten typ wiaty będzie kolidował z ruchem pieszym i rowerowym. Dlatego wsłuchując się w te głosy, póki jest to jeszcze ogrodzony i nieudostępniony do ruchu plac budowy, zostanie zlikwidowana. Jednocześnie wspólnie z wykonawcą oraz Zarządem Transportu Publicznego będziemy szukać takiego rozwiązania organizacji przystanku, żeby pasażerowie mogli możliwie komfortowo z niego korzystać, a rowerzyści mogli tamtędy płynnie przejeżdżać".
Wiata jednak pozostała.
Usytuowanie przystanku w sąsiedztwie cmentarnego muru nie dawało projektantom wielkich możliwości zmian. Zdecydowano się na modyfikację konstrukcji wiaty. Usunięto z niej dwa przednie słupki/podpory, które stały na środku ścieżki asfaltowej. Tym samym ułatwiono życie rowerzystom i użytkownikom hulajnóg.
Czy to miejsce jest bezpieczne?
Do Policji zwróciliśmy się z pytaniem, czy odkąd mamy tu przystanek na ścieżce rowerowej, doszło do jakichś niebezpiecznych zdarzeń. Piotr Szpiech, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, przekazał nam, że takich zdarzeń nie odnotowano.
A zatem - jest OK!
Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie
