https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabierzów. Nie kandyduje na świętą, pomaga chorym dzieciom

Barbara Ciryt
Zabierzowianka Agnieszka Rokita jest nagradzana za pomoc innym
Zabierzowianka Agnieszka Rokita jest nagradzana za pomoc innym Fot. Archiwum gminy Zabierzów
Agnieszka Rokita nie chce żyć swoją chorobą, wspiera innych i zna swoje wady. - Anioła ze mnie nikt nie zrobi - mówi.

Miłosierna samarytanka, filantropka, przyjaciółka ludzi, najlepsza z najlepszych, zacna zasłużona - nagród, które wiążą się z tymi określeniami Agnieszka Rokita zebrała już wiele. Ostatnim przyznanym tytułem jest „Zasłużony dla Powiatu Krakowskiego”. Został już zatwierdzony, ale jeszcze nie przekazany.

Tysiąc osób poparło wniosek o ten tytuł dla pani Agnieszki. A ona cieszy się z wyróżnień, dziękuje za nie, ale nie obnosi się z nimi, nigdzie nie chwali się, nie zamierza kolekcjonować tytułów i nagród.

Pomaga ludziom, bo chce to robić szczerze, bo ją obchodzą chore dzieci, ich samopoczucie, potrzeba radości i potrzeby finansowe ich rodziców, bo ważne jest to, żeby wystarczyło na leczenie, rehabilitację.

Nie sprawdza, czy ktoś zasłużył na pomoc, wie, że jeśli człowiek jest w potrzebie, to należy się spieszyć, by zdążyć przynieść ulgę i pomóc na czas. Zrobić przysługę teraz, nie potem.

Pani Agnieszka wie co to znaczy chorować. Od 24 lat żyje z zagrożeniem życia. Cierpi na rzadką immunologiczną chorobę, która utrudnia oddychanie. To ziarniniak Wegenera, choroba śmiertelna.

;)

Kraków - miasto absurdów [GALERIA ZDJĘĆ]

- Nie ukrywam jej, ale nie chcę nią żyć. Leczę się w II Katedra Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum UJ na ul. Skawińskiej. Mam bardzo dobrych lekarzy profesorów Jacka Musiała i Mamerta Milewskiego, cudownych fachowców, oddanych pacjentom - mówi Agnieszka Rokita.

- Nie jestem bogata, nie jestem zdrowa, ale mam szczęście. Nie chodzę od szpitala do szpitala, nie muszę szukać kogoś, kto by mnie przyjął, pomógł. Mam wokół siebie wspaniałych ludzi. To nie tylko lekarze, także znajomi, przyjaciele, osoby z którymi prowadzę akcje charytatywne, których na co dzień spotykam. Czasem mam obok takich, z którymi się nie zgadzam, dyskutuję, ale wspólnie robimy coś dobrego - mówi.

Zabierzowska specjalistka od dobroczynności ma w sobie wielką wolę pomagania, pomysły na organizowanie akcji charytatywnych i zbiórek pieniędzy dla chorych dzieci z gminy Zabierzów, bo to jej cel działania.

A drugi cel to pomoc dla oddziału neurochirurgii w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie - Prokocimiu, gdzie dzięki pieniądzom zbieranym przez nią i jej znajomych wyremontowano sale i zakupiono urządzenia medyczne.

Dobroczynnością zaraża piłkarzy, menadżerów znanych sportowców, motocyklistów, krwiodawców. Przy tych akcjach stara się, razem ze swoim „zespołem od pomagania” robić coś dla tych wspierających - sponsorów, a to częstuje ich ciastem, a to masłem malinowym, zupą dyniowo-gruszkową. Po prostu tworzy atmosferę życzliwości.

Agnieszka Rokita lubi ludzi, ale nie lubi głupoty. - Wśród wspaniałych przyjaciół trafia się i wróg. Przecież ja nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy musieli lubić. Poza tym, ja nie lubię zupy pomidorowej - śmieje się.

Jest bezpośrednia, każdy z jej znajomych wie, że jeśli jej się coś nie spodoba, to powie prosto w oczy i niekoniecznie delikatnie.

- Ludzie mi mówią, że dużo tracę, bo nie potrafię zachować się dyplomatycznie. Mam gdzieś dyplomację, jeśli mi się coś nie podoba, to mówię wprost. Udusiłabym się, gdybym w takiej sytuacji nie powiedziała swojego zdania. Mam wredny charakter, jestem złośliwa i mściwa. Trzeba wiedzieć, że anioła nikt ze mnie nie zrobi - mówi otwarcie.

Krytykę wobec siebie też przyjmuje, trafiają do niej argumenty innych. - Zdarza się, że zmieniam zdanie i chociaż z trudem, to przepraszam - mówi. Czasem ktoś jej mówi o osobie krytykującej, której nie spodobało się zachowanie pani Agnieszki. - Często, te słowa krytyki są prawdziwe, więc mówię wszystko prawda, nie ma się o co obrażać - podkreśla.

Akcje charytatywne w Zabierzowie i okolicy organizuje prawie 20 lat. Zaczynała od malowania buzi chorym dzieciom w prokocimskim szpitalu, bo chciała im dać radość. - Niektóre dzieci były tak chore, że można było malować tylko rączki, więc malowałam, żeby choć na chwilę się uśmiechnęły.

Potem zaczęło się zbieranie pieniędzy na leczenie i rehabilitacje dzieci.

- W tym wszystkim wspierał mnie, pomagał zmarły, nieodżałowany pan Józio Kruk. Był wszędzie, gdzie potrzebna była pomoc, na każdej akcji, zbiórce, aukcji. Wspierał dzieci, dorosłych, seniorów, kluby, koła gospodyń. Nie odmawiał. Otrzymał honorowe obywatelstwo gminy Zabierzów. Teraz słyszę, że jedna z radnych gminnych śmie negować przyznanie mu obywatelstwa, to mnie bardzo oburza. Pomagał ludziom w kilku okolicznych gminach, po jego śmierci ta pomoc nie ustała, bo jego rodzina dalej wspiera potrzebujących - pani Agnieszka uważa, że każdy to powinien wiedzieć i ani na chwilę nie zapominać.

O tytuł „Zasłużony dla Powiatu Krakowskiego” dla Agnieszki Rokity wystąpiła Alicja Wójcik, przewodnicząca Rady Powiatu.

- Agnieszka Rokita, to cudowna, wesoła, empatyczna osoba. Jest bezpośrednia. Mówi, co myśli, czasem to trudne, ale taka jest. Poza tym ma serce na dłoni. Chorym dzieciom, którymi się opiekuje odda wszystko. Dla nich poświęca czas. To sens jej życia, to jej daje siłę. A ja jestem dumna, że mam taką znajomą - przyznaje przewodnicząca.

Współpracę z panią Agnieszka chwali też Małgorzata Zięć, dyrektorka biura promocji w Starostwie Powiatowym w Krakowie.

- Czasem pytam, czy ktoś chce organizować akcje charytatywne lub zbiórki przy okazji uroczystości, wydarzeń, imprez powiatowych. Zawsze gotowa jest Agnieszka Rokita. Jeśli chodzi o pomoc innym dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Przy tym jest konkretna, nie promuje swojej osoby, nie pokazuje siebie. Podziwiam ją za to, co robi, odkładając swoje rzeczy na bok - podkreśla Małgorzata Zięć.

A pani Agnieszka mówi: Nie robię nic szczególnego. A robi to, co trzeba.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 24

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Konstancja
Podziwiam takich ludzi. Samej nigdy nie spotkało mnie nic złego dzięki Bogu, dlatego chce za to się odwdzięczyć. Może wesprę ten Szlachetny Gest?
Ś
Śnieżka
To bardzo wspaniałe, że po mimo choroby jest pani w stanie pomagać również innym. Wielu z nas się załamuje i nie jest w stanie nic zrobić, ale pora to zmienić. Tak, jak Avril - pora wziąć się w garść. Ona pomaga fundacji Szlachetny Gest i teraz nasza kolej, żeby wybrać komu chcemy pomóc.
A
Avril
To piękne, że wspiera Pani podczas przechodzenia swojej choroby. Wie Pani, jak to jest chorować. Sama zmierzam się z nowotworem, strasznie wybiło mnie to z życia. Odkąd odkryłam Szlachetny Gest oraz inne fundacje, doszłam do wniosku, że ze mną nie jest najgorzej, a teraz pani tylko dała mi siłę do wspierania :)
A
Avril
To piękne, że wspiera Pani podczas przechodzenia swojej choroby. Wie Pani, jak to jest chorować. Sama zmierzam się z nowotworem, strasznie wybiło mnie to z życia. Odkąd odkryłam Szlachetny Gest oraz inne fundacje, doszłam do wniosku, że ze mną nie jest najgorzej, a teraz pani tylko dała mi siłę do wspierania :)
s
sabina
Stosunkowo nie dawno poznałam Agnieszke nie znam sytuacji gminnej i za przeproszeniem wcale mnie obchodzi czy startuje czy nie fakt jest taki ze rozwesela choć na chwile buzie chorych dzieci a reszta się nie liczy.
X
Xyz
W Zabierzowie nie od dziś mają kiepską pamięć, zwłaszcza o tych, których nie ma już wśród nas. Zapomnieli o Józiu Kruku, a także o wybitnym Dyrektorze OSR i filantropie Wojtku Kubackim. Nieobecni nie mają racji...
Pani Agnieszce należy życzyć dalszej determinacji w działalności społecznej, zanim odejdzie(jak w/w), w zapomnienie.
d
durnotka
haha nieźle Łukaszku...
J
Jasiek Rolnik
Pani Agnieszko
Jestem pełen uznania dla pani działalności, ale wieść gminna niesie , że ma pani startować w wyborach na radną do Rady Gminy po zmarłym Józefie Szumcu i przedmiotowy artykuł jest artykułem promocyjnym mającym zwiększyć szanse w wyborach do Rady Gminy. Niech pani nie idzie do tego szamba, niech pani robi to co dotychczas czyni pani w formie wolontariatu.
L
Laura
Piękne jest to, że Pani Agnieszka mimo swojej choroby chce pomagać innym. Każdy z Nas powinien brać z niej przykład. Sama jestem wolontariuszką w Fundacji Szlachetny Gest, ale to co robię ja nie umywa się od działań Pani Agnieszki. Jednak działania w fundacji dają mi naprawdę dużo radości. Zachęcam więc innych do wstąpienia w jej szeregi.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska