Sprawa prowadzona przez Prokuraturę Okręgową w Słupsku ma związek z pożarem, który wybuchł późnym popołudniem 15 lipca 2021 roku w Lubuczewie. Wówczas paliła się drewniano-murowana stodoła, a w czasie akcji gaśniczej runęła.
Gdyby nie szybka reakcja dwóch mieszkańców wsi, spaliłoby się kilkanaście osób. Mężczyźni ci otworzyli zamknięte od zewnątrz drzwi i wyprowadzili tych, którzy nie mogli wyjść o własnych siłach. Ze stodoły uciekło kilkanaście osób. Policji nie udało się ustalić, kim były te osoby. Wiadomo tylko, że w stodole mieszkali i pracowali Ukraińcy. Trwała tam nielegalna produkcja papierosów i krajanki tytoniowej.
W pożarze pokrzywdzonymi byli dwaj Ukraińcy, którzy najdłużej pozostali wewnątrz pomieszczenia. Obaj zostali przetransportowani śmigłowcami ze słupskiego szpitala do specjalistycznych jednostek. Pacjent z oparzeniami trafił do Zachodniopomorskiego Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach, a pacjent z objawami zatrucia dymem został przetransportowany do Kliniki Medycyny Hiperbarycznej i Ratownictwa Morskiego w Gdyni. Niestety pierwszy z nich zmarł.
Ogromny pożar w Lubuczewie. W starej stodole pracowali ludzi...
Śledztwa: pożar i handel ludźmi
Śledztwo w sprawie sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, na szkodę obywateli Ukrainy i Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (właściciela nieruchomości) prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Jednak postępowanie zostało umorzone, ponieważ nie ustalono sprawcy.
Tymczasem wątek śledztwa dotyczący nielegalnego zatrudnienia Ukraińców i okoliczności, w jakich trafili do Polski, przejęła Prokuratura Okręgowa w Słupsku.
- Postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. Postanowienie o umorzeniu nie jest jeszcze prawomocne – mówi prokurator Dariusz Iwanowicz z Prokuratury Okręgowej w Słupsku, który przedstawia kwalifikację sprawy i opis czynów z artykułu Kodeksu karnego, dotyczącego handlu ludźmi, którzy trafili do Lubuczewa.
Według prokuratury od 31 maja 2021 roku do 15 lipca 2021 roku w Lubuczewie i innych miejscach na terenie Polski trwał proceder handlu ludźmi. Polegał on na tym, że sprawca, bądź sprawcy, w Ukrainie podstępem zwerbowali nieustaloną liczbę osób narodowości ukraińskiej, które były w trudnej sytuacji materialnej. Oferowali korzystne zatrudnienie z zakwaterowaniem, jednak niezgodne z rzeczywistymi warunkami zakwaterowania i rodzajem wykonywanej pracy. Przede wszystkim zataili fakt, że zatrudnienie będzie się wiązało z popełnianiem przestępstw. W celu wykorzystania do tego procederu pracowników przywieziono Ukrainy, a przy użyciu gróźb pozbawienia życia doprowadzono do ich zorganizowanej działalności przestępczej.
Strażacy dogaszali pogorzelisko w Lubuczewie [zdjęcia]
Sprawcy uniemożliwili Ukraińcom kontakt z otoczeniem, ponieważ zabrali im telefony komórkowe i przymusowo pozbawili ich wolności, zamykając w stodole.
Handel ludźmi jest zbrodnią. Grozi za nią kara od trzech do 15 lat więzienia. Niestety nie udało się wykryć sprawców, którzy swoim działaniem doprowadzili do śmierci człowieka, a osób, które spłonęłyby żywcem, mogło być znacznie więcej.
Jednocześnie Krajowa Administracja Skarbowa wszczęła postępowanie w sprawie nielegalnej produkcji towarów akcyzowych.
