Bramy w Starym Sączu są objęte nadzorem konserwatora zabytków i właśnie dlatego ich remont jest kosztowny - dla wielu właścicieli nie do wykonania. To często prawdziwe dzieła sztuki - są bogato zdobione i rzucające się w oczy.
Oszacowano, że w Starym Sączu jest ponad sto takich bram. Mają ciekawą historię i są już zabytkami, ale jeśli w porę nie zostaną odnowione, mogą zniknąć z pejzażu miasta. Aby tak się nie stało gmina Stary Sącz zorganizowała program wsparcia.
Jego celem jest pomoc mieszkańcom, aby zabytkowe bramy nie popadły w ruinę, ale były jego wizytówką. W jego ramach o przyznawane są środki na remont.
- Z zamiarem zrealizowania takiego pomysłu nosiliśmy się od kilkunastu lat. Te bramy są unikatowe, ale zauważyliśmy, że - choć nielegalnie - zaczęły znikać. Wymieniano ja na nowe, a to przecież ważny element architektury naszego miasta. Chcemy je zachować - przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Kazimierz Gizicki, zastępca burmistrza Starego Sącza.
Właśnie ruszył ruszył nabór wniosków, który potrwa do 30 kwietnia - Dzięki udzielanym dotacjom, gmina wspiera ochronę i konserwację dziedzictwa kulturowego naszego regionu, co pozwala na zachowanie historycznego charakteru miasta - informują władze gminy.
Środki z dofinansowania będzie można przeznaczyć na wykonanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków.
- Nie ma żadnych programów rządowych na tego typu zadania. Możemy zdobywać środki na zabytki gminne, ale nie prywatne - podkreśla zastępca burmistrza.
