Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy sądecki klasztor doczekał się liftingu

Jerzy Wideł
Tak kompleksowego remontu starosądecki klasztor sióstr klarysek nie przechodził prawie od dwóch wieków
Tak kompleksowego remontu starosądecki klasztor sióstr klarysek nie przechodził prawie od dwóch wieków Arkadiusz Arendowski
Ksieni klasztoru klarysek Maria Teresa Izworska nie kryje radości, ale też i ulgi, z zakończonego właśnie remontu generalnego klasztoru. Trwał prawie pięć lat. Jego ostatnim etapem była renowacja dachu i wieżyczki nad kaplicą Matki Bożej Loretańskiej.

Woda cieknąca przez dziurawy dach zagrażała cennym malowidłom na suficie wewnątrz budowli z 1764 r. (dzieła włoskiego architekta Francesco Placidiego). - Takiego remontu nasz klasztoru nie przechodził w ostatnich 150 latach - wylicza ksieni.

Najwięcej pracy i czasu poświęcili przy remoncie pracownicy firmy Wolski z Kluszkowców. To oni zainstalowali centralne ogrzewanie oraz wyremontowali wieżę bramną, część murów obronnych z cenną dekoracją sgrafittową, dach nad klasztorem i kościołem pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej.

- Największym dla nas wyzwaniem był remont wnętrza wieży bramnej i wymiana dziurawego jak sito hełmu na kopule tej wieży - mówi właściciel firmy Stanisław Wolski. - Dopiero dzięki zainstalowaniu nowych schodów można było uruchomić zegar klasztorny.

Zabytkowy czasomierz na wieży pochodzi z początku XVII wieku. Na dzwonie zegarowym widnieje data 1616 i nazwisko fundatorki - Boczkowska. - Mechanizm zegara zachwyca kunsztem kowali z czeskiej Pragi, a cała maszyneria należy do najstarszych w kraju - mówi Sławomir Szczepaniak, dzwonnik klasztorny.

Zegar na czas remontu wieży bramnej był unieruchomiony. Dopiero od kilku dni wybija znowu kwadranse i godziny, a kuranty wygrywają melodie czterech pieśni religijnych. Mechanizm wyremontowała sądecka firma Dekor.

Ksieni Izworska nie chce mówić o kosztach renowacji. W tej sprawie odsyła do burmistrza Starego Sącza Mariana Cyconia. Gospodarz miasta i gminy zaangażował cały swój autorytet, aby zdobyć pieniądze na konieczne prace. Aby pozyskać pieniądze, lobbowali także sądeccy parlamentarzyści na czele z senatorem Stanisławem Kogutem.

- Zdobyliśmy środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz od wojewódzkiego konserwatora zabytków. Swój finansowy udział mają też siostry klaryski - wylicza burmistrz Cycoń, który jeszcze w miniony piątek rozmawiał z wojewódzkim konserwatorem zabytków w Krakowie o pieniądzach na remont kruchty kościelnej i mortuorum, gdzie spoczywają zmarłe zakonnice.

Cyfry mówią same za siebie. Cały remont kosztował do tej pory około 800 tys. złotych. Zużyto 20 ton blachy miedzianej i ponad 100 kubików drewna. Część materiałów podarowali mieszkańcy powiatów - nowosądeckiego, gorlickiego, limanowskiego i nowotarskiego. Zużyto też sporo złota na odnowienie krzyża, sygnaturki i wykonanie kuli na wieży bramnej, w której złożono dokumenty o remoncie klasztoru i czasach nam współczesnych.

Stary Sącz lokowano na prawie magdeburskim w 1257 r. W następnych latach książę krakowski Bolesław Wstydliwy przekazał Sądecczyznę swojej żonie - księżnej Kindze. Przyszła święta ufundowała w 1280 r. klasztor klarysek, w którym następnie osiadła, składając śluby zakonne. W 1285 r. rozpoczęła budowę kościoła Trójcy.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska