https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zaćma skomplikowała mocno jego życie. Po operacji jakby łuski spadły mu z oczu

Halina Gajda
Halina Gajda
Co roku w gorlickim szpitalu wykonuje się ponad 1200 takich zabiegów. Średnia wieku operowanych to 70 lat. Wystarczy piętnaście minut, by pacjent znów widział jak przed laty.

- Ile razy głową w futrynę walnąłem, tego nikt nie zliczy - kręci głową Jan Śliwa, 68-latek z Sękowej. - Wszystko przez to, że źle widziałem. Lekarz stwierdził zaćmę na oku - dodaje.

Teraz śmieje się ze swoich wypadków, ale do żartów mu nie było. - Kłopoty ze wszystkim: czytaniem, oglądaniem telewizji, zwykłymi codziennymi pracami, choćby tymi w przydomowym ogródku - wspomina emeryt. - Najbardziej to mi żal tych grzybów, co je „przepuściłem” w lesie - śmieje się. Z grzybami to nie do końca prawda, bo opuszczone przez pana Jana zbierała żona, ale dla grzybiarza to nie to samo, co gdy się prawdziwka samemu wyłowi.

Ponieważ na zewnątrz oko wyglądało normalnie, poszedł na badania. Nie spodziewał się, że usłyszy: ma pan zaćmę. Czekał raczej na uwagę w stylu „w tym wieku to normalne”. Na operację zdecydował się od razu, gdy mu ją zaproponowano.

Sękowianin jest jednym z tysięcy, którzy takie operacje w Gorlicach przechodzą. Słowo „tysięcy” jest tu jak najbardziej na miejscu. - W 2014 roku na oddziale okulistyki wykonanych zostało 1239 operacji usunięcia zaćmy - wylicza Beata Stępień, kierownik Działu Organizacji i Nadzoru gorlickiego szpitala. - W tym roku takich operacji było już 1198 - dodaje.

Gdy przyjmiemy więc, że operacje odbywają się we wszystkie dni robocze, łatwo wyliczyć, że lekarze operują średnio pięć osób dziennie.

W zasadzie nie ma granicy, która ograniczałaby wiek chorych ze wskazaniem do operacji. Tak przekonuje dr n. med. Piotr Rusek, okulista z naszego szpitala. - Najpierw widzę starszą osobę, która z trudem się porusza, boi się każdego kroku, każdej czynności. Najchętniej leży. Po usunięciu zaćmy dochodzi do przemiany - zaczyna zachowywać się jakby ubyło jej ze dwadzieścia lat - opowiada lekarz.

Przed laty miał na stole 102-latka z Nowego Sącza, wiernego kibica Sandecji. Po tym, jak usunął mu zaćmę, mężczyzna mógł wreszcie oglądać na żywo mecze ukochanej drużyny i żaden szczegół nie umknął jego uwagi. Najprościej rzecz ujmując, zaćma to choroba powodująca zmętnienie soczewki znajdującej się w oku. - Leczenie jest tylko operacyjne i polega na jej usunięciu. Wtedy soczewkę zastępuje się poprzez wszczepienie sztucznej - tłumaczy dr Rusek.

Wskazaniem do operacji jest stan, w którym choroba zaburza widzenie w sposób nie do zaakceptowania przez pacjenta. Średni wiek chorych to siedemdziesiąt lat.

Pan Jan operację wspomina tak, jakby to była przygoda życia. - Zakroplili mi oko i w zasadzie tyle, bo potem nic nie czułem - opowiada 68-latek. - Lekarz uprzedził mnie tylko, że mam się nie wiercić na stole, nie ruszać okiem. Po kwadransie, może po dwudziestu minutach, było po wszystkim - dodaje.

Przeleżał jeszcze dwie godziny na oddziale, po czym wrócił do domu z przykazaniem, że przez jakiś czas ma się oszczędzać, nie dźwigać ciężarów. Mówi, że po operacji to całkiem inne życie - czyta bez problemu, telewizję ogląda bez przyciskania nosa do ekranu. Ale i tak najważniejsze są... grzyby. - Teraz to potrafię dostrzec nawet takie pod liśćmi - chwali się pan Jan.

Dzisiaj na operację zaćmy w gorlickim szpitalu czeka prawie dwa tysiące osób. Pierwszy wolny termin to wrzesień 2017 roku. To nie tylko mieszkańcy powiatu, ale również Nowego Sącza, Krynicy, Tuchowa, a nawet Krakowa. Wybierają Gorlice, bo wiedzą, że tu operacje wykonują profesjonaliści.

- Pewnie, że przydałby się wyższy kontrakt, choćby ze względu na długość kolejek - mówi Marian Świerz, dyrektor szpitala. - Wprawdzie jesteśmy przed kontraktowaniem, ale zbyt wiele bym sobie po nim nie obiecywał - dodaje szczerze.

Pan Jan w perspektywie ma taką samą operację, tyle że na drugim oku - bo zaćma lubi chodzić parami. - Nie ma się czego bać, nic nie boli. Przyjdzie czas, to pójdę nie zastanawiając się - zapowiada.

Gazeta Gorlicka

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Greta

W Optegrze miałam laserową korekcje wzroku Lentivu. Do tego zabiegu sie zakwalifikowałam, bardzo szybko wróciłam do codziennego życia ;)

K
Klara
Dr Sacha w optegrze w krakowie jest świetnym lekarzem okulistą. poza tym sama optegra dysponuje bardzo dobrym i nowoczesnym sprzętem ;)
A
Amelia
Zaćma jest straszną chorobą, Moja babcia była operowana . dobrze ,ze na czas. Co do Optegry , to tutaj jest otwarta poradnia chorób siatkówki oka . W końcu mam blisko by leczyć schorzenia tego typu ;) wizyta 149 zł
J
Jacobs
Mam nadzieje ,ze zacma nigdy mnie nie dosięgnie . ja wybieramsię teraz na laserową korekcje wzroku . włąsnie do optegry , gdzie jest promocja na ten zabieg , w sumie jest możliwosć skorygowania wady wzroku od 999 zł metodą lasek na jedno oko ;) I oprócz tego jeszcze na wizytę 169 zł ;)
I
Irmina
Z optegrą miałam do czynienia , ale nie w kontekscie zaćmy lecz w kontekście laserowej korekcji wzroku .Świetna jest pani dr Edyta Sacha . Ma ogromny szacunek do pacjenta . Poza ty 20 letnie doświadczenie ;)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska