Mieszkańcy ulicy Wiśniewskiego (na Ruczaju) jadąc do domu musieli omijać dziury, idąc tonęli w błocie. Była jednak nadzieja, że problemy wreszcie się skończą, bo rozpoczął się, długo wyczekiwany przez nich remont. - Po naszych licznych prośbach o naprawę dziurawej drogi Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu wreszcie ją „wyremontował”. Teraz mamy drogę błotnistą, wysypaną jakąś ziemią - irytuje się Kamil, jeden z mieszkańców.
Mieszkańcy od lat prosili o utwardzenie nawierzchni, niestety co roku inwestycja była przekładana. -Takie doraźne naprawy z niskiej jakości surowca tylko pogarszają stan drogi. Teraz nie da się przejechać wózkiem ani przejść pieszo bez ubrudzenia się po kostki - dodaje Kamil.
Okazuje się, że remont ulicy jeszcze się nie skończył. Harmonogram prac zaburzyła jedynie awaria maszyny. - Niestety, w trakcie wyrównywania nawierzchni i usuwania nadmiaru ziemi maszyna uległa awarii. Jak tylko skończy się naprawa, ekipa wróci i dokończy równanie drogi. Mamy nadzieję, że nawierzchnia będzie gotowa do końca tego tygodnia - informuje Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.
Dodaje, że nowa nawierzchnia pochodzi z frezowania innych, czyli z resztek, które pozostały po remontach na innych ulicach.
Ulica Wiśniewskiego jest naprawiana dwa razy do roku, niestety problem ciągle wraca. A koszt jednej naprawy to tysiąc złotych. Okazuje się, że ZIKiT ma jednak pomysł jak ostatecznie problem rozwiązać. - Prowadzimy rozmowy z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji, by wykonać tam odwodnienie - mówi Michał Pyclik.
Jeśli uda się zrobić kanalizację na wiosnę, to wtedy można będzie utwardzić drogę.
Koszt całej inwestycji wyniesie około 40 tysięcy złotych.