- Z informacji jakie do nas dotarły wynika, że dziewczynka jeździła na nartach z opiekunką. Nie wiemy, czy to jej matka, czy ktoś inny – mówi Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Wiadomo, że dziecko z opiekunką wsiadło na kanapę. - Kobieta usiadła właściwie, możliwe, że dziecko usiadło nieprawidłowo. Nie wiemy też, czy zamknięto zabezpieczenie – relacjonuje Wieczorek.
Nagle, na wysokości drugiej podpory, z wysokości ok. 8 metrów dziecko spadło. Kolej natychmiast została zatrzymana. Pierwszy do dziecka dotarł pracownik kolei, potem dojechał ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziecku założono kołnierz ortopedyczny i na noszach zwieziono na dół. Karetka zabrała dziewczynkę do szpitala.
Policja ustala przyczyny wypadku.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+