https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Chcesz mieć kanalizację i wodociąg, sam sobie ją podłącz i za to zapłać

Łukasz Bobek
Teresa Migiel zaznacza, że koszty podłącza to spory wydatek dla rodzin, które próbują wybudować swój rodzinny dom
Teresa Migiel zaznacza, że koszty podłącza to spory wydatek dla rodzin, które próbują wybudować swój rodzinny dom Łukasz Bobek
Zakopane i jego miejska spółka wodno-kanalizacyjna Sewik ma obowiązek wykonać na własny koszt podłączenie wody i kanalizacji mieszkańcowi, który sobie tego zażyczy. Dotyczy to każdej innej gminy w Polsce, na terenie której jest kanalizacja. Tak uznał prokurator krajowy i nakazał prokuratorom regionalnym sprawdzić, które samorządy w ten sposób łamią prawo.

Za rurę sporo płacimy

Chodzi o koszty, jakie do tej pory musi ponosić mieszkaniec, który np. buduje dom i musi się podłączyć do kanalizacji. Według prawa do podłączenia zobowiązany jest każdy obywatel, jeśli buduje dom w miejscu, gdzie takie instalacje występują. W innym wypadku nie dostanie pozwolenia na budowę.

- Jeśli pan chce się podłączyć do naszej sieci, musi pan od nas uzyskać warunki podłączenia. Tyle z naszej strony. Reszta leży po pana stronie. To wykonanie projektu podłącza w oparciu o nasze warunki i wbudowanie takiego podłącza - usłyszeliśmy w miejskiej spółce Sewik, gdy zadzwoniliśmy, by dopytać się o możliwość przyciągnięcia rury z wodą i kanalizacji.

Pół biedy, jeśli ktoś mieszka niedaleko głównego kolektora, gorzej jak są to większe odległości. Wtedy koszty robią się naprawdę spore.

- Mój dom, który właśnie buduję, leży ok. 120 metrów od głównego kolektora. I taką odległość kanalizacji i wodociągu będą musiał wykonać na własną rękę. Według przepisów muszę zrobić dwa wykopy: na rurę z wodą i na rurą kanalizacyjną. Dodatkowo nakazano mi, że co 30 metrów muszę usytuować studzienkę kanalizacyjną. W sumie więc cztery takie studzienki - mówi pan Adrian, mieszkaniec Zakopanego.

Zakup materiałów, czyli rur, czy betonowych kręgów na studzienki, a do tego robocizna będą go kosztować ok. 12 tys. zł.

- To ogromne pieniądze dla kogoś, kto buduje dom. Nie prowadzę wielkiej firmy, nie mam ogromnych dochodów. Ciułam grosz do grosza, żeby zbudować dom dla rodziny. Wolałbym te pieniądze wydać na wykańczanie budynku. Tym bardziej że przecież i tak będę miejskiej spółce płacił potem przez długie lata: za wodę i za ścieki - mówi mieszkaniec.

Teresa Migiel z Zakopanego, która wraz z mężem wybudowała już swój dom, uważa że na etapie budowy jednorodzinnego gniazdka nawet 2-3 tys. zł mają znaczenie. - Myśmy wykonali podłącz na własny koszt. Ale gdyby była możliwość, że to spółka miejska pokryje koszty, byłoby to spore odciążenie dla ludzi. Bo przecież i tam spółka wodno-kanalizacyjna na nas zarobi - dodaje kobieta.

Prokuratur nakazał

Sprawą przyłączy zainteresował się ostatnio prokurator krajowy. Według prokuratury, obowiązek pokrycia kosztów wykonania przyłącza kanalizacyjnego ze środków własnych gminy wprost wskazał Sąd Najwyższy w swojej uchwale z 13 września 2007 roku. Sąd podkreślił, że udostępnienie takiego przyłącza nie może być obciążone dodatkowymi kosztami pokrywanymi przez mieszkańców.

- Obywatele, nawet za swoją zgodą, nie mają także obowiązku wybudowania urządzeń wodociągowo-kanalizacyjnych z własnych środków - dodała prokuratura krajowa.

Sewik: nie mamy funduszy

Krzysztof Strączek, prezes Sewiku, wyjaśnia, że w przypadku, gdyby spółka musiała wykonywać wszystkie podłącza na własny koszt, musiałaby wydawać decyzje odmowne.

- Proszę sobie wyobrazić, że musimy podłączyć jakiś obiekt wielkogabarytowy, gdzie koszty podłącza i otworzenia np. drogi, która musiała zostać przekopana, wyniosą 150-200 tys. zł. Wtedy rocznie bylibyśmy w stanie podłączyć 2-3 domy. Na więcej nie byłoby pieniędzy - mówi prezes Sewiku.

Wyjaśnia on, że spółka częściowo finansuje podłączenie w przypadku, gdy sytuacja materialna ludzi jest bardzo kiepska. Inni zaś muszą sami płacić. - Jesteśmy spółką prawa handlowego. Ja z ustawy muszę dbać o finanse spółki - dodaje prezes Strączek.

Na razie więc Sewik nie zamierza zmieniać polityki. Nadal górale będą musieli finansować podłącza.

WIDEO: Zakopianka. Bliżej tunelu im. gen. Maczka

Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sfrg
Pan od kanalizy musi dbać o finanse firmy, więc zajął się tylko ściąganiem kasy za przesył wody a budową to niech się zajmie ktoś inny. Ludzie płacą rachunki za wodę i ścieki i podatki po to, żeby właśnie państwo rozwijało i utrzymywało sieć wod-kan. Jak ja słyszę takiego ciecia który mówi że "decyzja odmowna", to może ja też wydam decyzję odmowną jak urząd skarbowy wyśle do mnie wezwanie do zapłaty podatku? Już nie wiedzą jak na ludziach żerować więc żerują na doprowadzaniu elementarnych potrzeb - woda i ścieki. Po prostu kasta i rodzina na swoim, łapy raz położonej na konfiturach nie cofniemy nigdy. Jak się temu sepikowi nie podoba biznes wodno-kanalizacyjny i obowiązki wobec społeczeństwa, to niech idzie handlować skarpetami na straganie, to sobie zarobi może lepiej.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska