Wędkarze wszczęli alarm, gdy zauważyli, że w rejonie ulicy Stromej do rzeki wypływa coś czerwonego. Na miejsce wezwana została straż pożarna, pojawili się pracownicy miejskie spółki wodno-kanalizacyjnej Sewik, policja, a także przedstawiciele ochrony środowiska.
- Z naszej strony miejsce wylewania się tej czerwonej substancji zostało zabezpieczone. Służby ochrony środowiska pobrały próbki do badania. Wstępnie jednak mamy informacje, że nie są to środki chemiczne, ale substancja spożywcza - mów Krzysztof Król-Łęgowski z Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem.
Ludzie, którzy przyglądali się akcji służb, komentowali tą sprawę, że najwyraźniej ktoś szykuje... barszcz na wigilię, a resztki buraków wrzucił do kanalizacji burzowej. Czy to prawda - tego na razie nie wiadomo. To badają służby miejskie.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
