Ostatnie dzień 2017 roku to w Zakopanem istny armagedon.Widać to choćby po ulicach. Zakorkowane jest całe centrum Zakopanego. Żeby wjechać do miasta zarówno od strony Kościeliska, Cyrhli, czy Poronina, trzeba mieć nerwy ze stali i poruszać się w żółwim tempie w korku. Np. z Cyrhli w stronę Zakopanego korek ma ok. 3-4 kilometrów.
Gdy już turyści dojadą do centrum miasta, ciężko jest znaleźć wolne miejsce parkingowe. Wszystkie parkingi są zapełnione.
Ludzi jest tak dużo, że zaczyna brakować wody w miejskiej sieci wodociągowej. Widać to szczególnie rano i popołudniem - gdy turyści zaczną brać prysznic. Wówczas w domach głównie na Olczy spada ciśnienia, a miejscami w ogóle nie ma wody.
Sylwester 2017 w Zakopanem. Wiemy kto wystąpi na Sylwestrze ...
WIDEO: Sylwester – zadbajmy o bezpieczeństwo własne i innych
Źródło: AIP