Najwięcej przyjęć miał w tym roku oddział ratunkowy. Zgłosiło się do niego 17 tys. 957 pacjentów, z czego 45 proc. stanowili mieszkańcy powiatu tatrzańskiego, 16 proc. - z Małopolski , 35 proc. - z Polski, 3 porc. z Unii Europejskiej.
W tym roku lekarze zoperowali już 1.373 osób, tyle co przez cały rok ubiegły, przeprowadzili 1.026 badań tomograficznych, 55 tys. zabiegów rehabilitacyjnych.
Zmarły w tym roku 172 osoby, urodziło się 671 dzieci. Znacznie zwiększyła się, jak podsumowuje dyrektor Regina Tokarz, liczba zawałów. Było ich 130, ale dzięki nowoczesnemu sprzętowi większość zawałowców została uratowana.
Mimo kryzysu i nie najlepszej kondycji większości polskich szpitali, zakopiańska placówka od kilku lat jest na plusie, a jej wzrastające przychody - jak twierdzi jej dyrektorka - pozwalają nawet na kosztowne inwestycje (łącznie za 19 mln zł, z czego 10 mln stanowi dofinansowanie z Unii), m.in. budowę bloku operacyjnego oraz zakupy sprzętu medycznego, np. pomp infuzyjnych czy artoskopowych.
- Przychody w ciągu ośmiu miesięcy tego roku wyniosły 27 milionów 704 tysiące złotych - poniformowała powiatowych radnych na czwartkowej sesji dyrektor Regina Tokarz. - Są one wyższe od zeszłorocznych o 12,6 procent. Koszty szpitala to 25 mln 476 tys. zł, z czego największą pozycję stanowią wynagrodzenia. Placówka wydała na nie 15 mln zł.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?