https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: mur oddany pod sąd - bo utrudnia dojazd

Łukasz Bobek
Murowane ogrodzenie stanęło tuż przed wjazdem do kilku garaży. Samochodem na pewno nie da  się do nich wjechać. Można jedynie dojść. Zdaniem właściciela ogrodzenia - to nie garaże, lecz magazyny
Murowane ogrodzenie stanęło tuż przed wjazdem do kilku garaży. Samochodem na pewno nie da się do nich wjechać. Można jedynie dojść. Zdaniem właściciela ogrodzenia - to nie garaże, lecz magazyny Łukasz Bobek
Gmina Zakopane wystąpiła do sądu przeciwko właścicielom budynku przy ul. Zborowskiego w Zakopanem, gdzie mieści się sklep Gros. Chodzi o to, że wokół nieruchomości powstało murowane ogrodzenie, które uniemożliwiło dojazd do znajdujących się obok garaży - będących własnością gminy, a dzierżawionych przez prywatne osoby. - Domagamy się ustanowienia drogi koniecznej do garaży, bo inaczej obiekty są bezużyteczne - mówi Halina Dyka, naczelnik wydziału geodezji w zakopiańskim urzędzie.

Chodzi o siedem garaży, które znajdują się pomiędzy budynkiem Grosa, a należącym do Społem domem handlowym Granit.
Mur stoi około 1,5 metra od pomieszczeń. O ile do dwóch garaży da się dojechać, o tyle do trzech innych, które stoją wzdłuż drogi dojazdowej, można tylko dojść, ale nie da się wjechać samochodem. Nie ma na to miejsca. Zdaniem władz miejskich, mur odciął gminne nieruchomości od drogi dojazdowej.

- Dlatego postanowiliśmy wystąpić do sądu o ustanowienie drogi koniecznej. Dojazd istniał od lat i tak powinno pozostać. Liczymy na to, że sprawa zakończy się dla nas pomyślnie, a wtedy właściciel ogrodzenia będzie musiał cofnąć mur - mówi Halina Dyka. Dodaje przy tym, że odkąd mur powstał, część dzierżawców zrezygnowała z wynajmu gminnych pomieszczeń.

Problem w tym, że właściciele budynku Gros stawiając mur trzymali się przepisów i dochowali wszelkich wymogów. Na ogrodzenie uzyskali pozwolenia budowlane, a geodeta na miejscu wytyczył teren, gdzie ogrodzenie na stanąć.

- Co więcej, nawet cofnęliśmy się z płotem w stronę naszej nieruchomości, żeby powiększyć dojście do nieruchomości
znajdujących się na gminnej działce - mówi Maciej Łapka, zięć właściciela Grosa. Dodaje on, że jego teść zdecydował się ogrodzić budynek Grosa, by w końcu wprowadzić porządek.

Rzeczywiście, do tej pory okolice sklepu i znajdujących się za nim garaży raczej nie stanowiły efektownej wizytówki miasta, chociaż znajdują się w ścisłym centrum Zakopanego. Zbierali się tam amatorzy tanich win, a jak twierdzą właściciele nieruchomości - nierzadko także narkomani. - Przez 20 lat teść dzierżawił nieruchomość od Ruchu, ten jednak nie zgadzał się na żadne remonty. Gdy przed rokiem Ruch sprzedał nam budynek, postanowiliśmy w końcu zrobić tutaj porządek - mówi Łapka.

Obecni właściciele Grosa dowodzą, że miasto nie ma prawa, by domagać się drogi koniecznej. Droga konieczna, owszem, może prowadzić do garaży. - Natomiast te obiekty, które tam się znajdują, naszym zdaniem nie spełniają wymogów stawianych garażom. Są za małe. Poza tym od lat służą dzierżawcom jako zwykłe magazyny. A do takich magazynów mają dojście - mówi Łapka. Dodaje ponadto, że według niego te obiekty są samowolą budowlaną. Gdy powstawały w 1986 roku, Urząd Miasta zaznaczył, że pozwolenie na ich budowę jest aktualne tylko przez 10 i 15 lat.

Halina Dyka twierdzi, że miasto ma plany w stosunku do tej nieruchomości, więc nie zamierza odpuszczać dojazdu. W sądowej sprawie powołany został biegły, który ma ocenić, czy w świetle przepisów budowlanych obiekty te spełniają wymogi stawiane garażom, czy też nie.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paweł B.
Pani Magdo, proszę wybaczyć, ale ja przez lata oglądałem ten "piękny budynek" i nigdy nie rozumiałem skąd taka zdewastowana rudera w centrum Zakopanego. Ktoś kto kupił? Wybornie, może wreszcie komuś będzie zależało by zająć się tym miejscem jak własnym i poczuje odpowiedzialność. A że zrobiłbym może ładniej? Zrobiłbym, ale budynku nie kupiłem. Bez łyżki też nie ma się co do michy zabierać.
m
magda
Do miejscowego goscia - nie wiem czy przeczytalam artykul ze zrozumieniem, ale Lapka mowi, ze to magazyny to niby skad takie ma wiadomosci, jak UM Zakopane pobieral oplaty za garaze
Wiem jedno czlowiek ktory kupil budynek i grunt budynku przy ul. Zborowskiegp nigdy nie powinien zostac wlascicielem budynku w centrum Zakopanego, kiedys piekny budynek dzisiaj straszydlo zniszczone przez tescia Lapki, ktory do konca nie wie o co w tym wszystkim chodzi, u gorali mowi sie, ze dwoma lyzkami nie pojesz.
G
Gość miejscowy
Zaraz , zaraz o ile pamiętam tego rodzaju obiektów jak na zdjęciu nie można sytuować w odległości 1.5 m od granicy działki , wymagane jest 4 m . Wynika z tego że garaże wybudowane były nielegalnie ponieważ naruszają ewidentnie warunki zabudowy a wydającym decyzje na budowę był Urząd Miasta Zakopane i z tą sama osobą P. H Dyką Naczelnikiem wydziału konsultowano ta decyzję . Jakim więc prawem ta sama osoba ma występować o drogę konieczną - by zalegalizować swoją bezczelna głupotę ?i za razem zatuszować nadużycia nadzoru budowlanego kosztem sąsiada ? Wstyd i hańba .
A
Ania
Z tego co widzę to oni tam cały czas coś remontują i pewnie jak skończą to będzie to fajnie wyglądało - nie dziwie się, że się od pijaków odgrodzili co by to poniszczyli :)
m
magda
Czegosc tutaj nie rozumie, garaze stoja od 1986 roku Gros w zeszlym roku kupuje budynek i grunt, geodeta wytycza teren to gdzie w tym czasie byli urzednicy stroze wlosnosci gminnej, a moze to chodzi o oddanie gruntu w centrum Zakopanego wlascicielowi Gros-u, jesli ktos chce zobaczyc getta po goralsku to tylko na ul. zborowskiego w Zakopanem.
i
idiota
Dziennikarz robi zdjęcie dziennikarzowi Autor zdjęcia Łukasz Bobek na zdjęciu Tomasz Mateusiak
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska