W Zakopanem coraz większy tłum. Majówkowi goście przyjechali do Zakopanego dopiero w połowie długiego weekendu majowego. 2 maja po Krupówkach ciężko było już przejść spokojnie.
W środę psikusa spłata pogoda. Od rana niebo zachmurzyło się, przelotnie padał deszcz. To spowodowało, że część osób odłożyła górskie wycieczki. Zamiast tego zdecydowali się wędrować... po Krupówkach.
W centrum Zakopanego zrobiło się tłoczno. Ulice stanęły w korkach. Na Krupówkach tłum gęstniał z każdą minutą.
Za to w Morskim Oku parkingi zapełniły się turystami dopiero ok. godz. 13 - gdy wyszło słońce zza chmur.