Straż graniczna z jednostki w Zakopanem "wpadła" do naszej terenowej redakcji kolejny już raz w czasie tych wakacji. Niezmiennie jednak ich obecność cieszyła się ogromnym zainteresowaniem turystów - zarówno dzieci, jak i dorosłych. - Pokazujemy sprzęt, którym na co dzień pracujemy, jak choćby przenośny komputer do sprawdzania osób - podkreślała major Anna Nowak.
Jak dodaje pani major, spotkanie na Krupówkach to także szansa, by zaprezentować ludziom, czym tak naprawdę zajmuje się straż graniczna. - Do czasu wejścia Polski do strefy Schengen nasze pole działania było tylko przy granicy. Teraz mamy więcej pracy. Nie wszyscy o tym wiedzą - dodaje pani major. Spotkania na Krupówkach były także okazją, by nieco pouczyć turystów wypoczywających w Zakopanem.
- Przede wszystkim ludzie nie wiedzą o tym, że jadąc z dziećmi na baseny termalne na Słowację, powinni dziecku wyrobić albo dowód osobisty, albo paszport. Sama legitymacja szkolna tam nie wystarczy. Gdy zatrzyma nas policja czy tamtejsza straż graniczna, zapłacimy mandat w wysokości 100 euro - przypomina mjr Anna Nowak.