Nowy burmistrz Zakopanego i jego zastępcy nie tracą czasu. Już od pierwszych dni urzędowania rozpoczęli intensywne działania porządkowe. Rozpoczęto od układania wewnętrznych praw w magistracie, a chwilę później działania przeniosły się do centrum miasta. Na pierwszy ogień poszły Krupówki - wizytówka miasta, która przez ostatnią dekadę zyskała równie złą sławę, co popularność.
Maskotki wyłudzające pieniądze, głośne romskie kapele i nielegalny handel zajmujący gminne chodniki - to tylko niektóre z problemów, z którymi od lat nikt nie potrafił sobie poradzić. Teraz jednak ma się to zmienić.
- Jeśli Krupówki, będące najbardziej reprezentacyjną częścią miasta, doprowadzimy do stanu zgodnego z uchwałą o Parku Kulturowym, to na pewno będzie próba porządkowania kolejnych rejonów - zapowiada Bartłomiej Bryjak, wiceburmistrz Zakopanego. - No bo jeśli przez 10 lat nic z tym nie robiono, to nie nadrobimy wszystkiego w rok, ale zaczynamy działać - dodaje.
Park Kulturowy Krupówki nie tylko na papierze
Zgodnie z zapisami uchwały o Parku Kulturowym Krupówki, zabronione jest wystawianie towaru poza granice straganów czy lokali. Tymczasem wiele punktów handlowych od lat ignorowało te przepisy, rozstawiając towary nawet na gminnych terenach i utrudniając przejście spacerującym turystom.
- To nieuczciwe wobec przedsiębiorców, którzy działają zgodnie z prawem, a których jest zdecydowana większość - mówi Bryjak. - Będziemy egzekwować te zasady, bo oczekiwania są jasne: Krupówki mają wyglądać jak centra innych miast - Krakowa, Warszawy czy Sopotu - dodaje wiceburmistrz.
Na Krupówkach widać pierwsze porządki
Władze miasta zapewniają, że pierwsze efekty już widać. Z Krupówek zniknęły romskie zespoły, które latami przyciągały uwagę turystów, ale także powodowały wiele kontrowersji.
- Jeszcze niedawno było ich osiem, a dziś? W internecie nie widzimy filmików z koncertów, tylko z ich ucieczki. To pokazuje, że jak się chce, to się da - zauważa Bryjak. - Podobnie z „misiem”, który naciągał turystów. Jego też już nie ma.
Gubałówka i okolice Wielkiej Krokwi następne w kolejce
Na razie działania skupiają się na Krupówkach, ale urzędnicy planują kolejne kroki. W dalszej kolejności porządkowany ma być teren Gubałówki i to, co dzieje się wzdłuż deptaka oraz rejon pod Wielką Krokwią. W miejscach tych nie tylko roi się od nielegalnych stoisk i handlujących, ale także towar wystawiany jest w taki sposób, że zajmuje przestrzeń publiczną uniemożliwiając swobodne przejście turystom.
Na razie na Krupówkach trwają kontrole funkcjonariuszy straży miejskiej. Na początku były pouczenia, ale teraz zaczęło się wystawianie mandatów i kierowanie wniosków do sądu o ukaranie. Jeżeli to nie pomoże, prawo daje jeszcze większe możliwości, które będą bardziej dotkliwe dla nieuczciwych handlarzy.
- Jeśli pojedyncze osoby dalej będą się stawiać, przewidujemy konfiskaty towarów i straganów. To dopuszczają przepisy o ochronie zabytków. Będziemy z tych narzędzi korzystać - zapowiada ostateczne kroki wiceburmistrz.
Mieszkańcy stoją za działaniami burmistrza?
Według Bryjaka, działania nowych władz cieszą się szerokim poparciem zarówno w Radzie Miasta, jak i wśród mieszkańców Zakopanego. Wielu z nich od lat apelowało o uporządkowanie chaosu w centrum miasta.
- Uczciwi przedsiębiorcy nam kibicują i dziękują, że w końcu ktoś zrobił porządek z tymi czarnymi owcami - mówi wiceburmistrz. - Wierzymy, że dzięki wspólnym działaniom uda się przywrócić estetykę, porządek i dobrą renomę Zakopanemu.
