Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Porodówka opustoszała. Lekarze odeszli, położne zdezorientowane

red.
Położne z Zakopanego przyszły dziś do pracy. Ich oddział jednak nie działa. Poza ordynatorem nie ma żadnego lekarza
Położne z Zakopanego przyszły dziś do pracy. Ich oddział jednak nie działa. Poza ordynatorem nie ma żadnego lekarza
Zakopiańska porodówka świeci pustkami. Od 1 października działalność oddziału została zawieszona. Z pracy odeszło tam 7 z 9 lekarzy. Wybrali pracę w Nowym Targu. Wszystkie pacjentki zostały albo wypisane do domów, albo przewiezione do Nowego Targu. Na oddziale pozostają jedynie położne, które są zaskoczone rozwojem sytuacji.

Dyrekcja szpitala wczoraj poinformowała, że oddział ginekologiczno-położniczy nie będzie pracował przez miesiąc. Nie ma bowiem tak kto pracować. Lekarze odeszli do Nowego Targu twierdząc, że nie po tym jak jedna z ich koleżanek zaszła w ciążę i nie będzie w stanie brać dyżurów, nie są w stanie obstawić miesięcznego grafiku pracy oddziału. Nieoficjalnie jednak chodziło o zarobki.

Po decyzji o zawieszeniu pracy oddziału wszystkie pacjentki zostały wypisane lub przewiezione do innego szpitala. Pozostały jedynie położne. - My tak na prawdę nie wiemy co się dzieje. jest potworne zamieszanie. Są jakieś rozmowy, przekazują nam informacje związki zawodowe. Dyrekcja nadal jednak z nami oficjalnie nie rozmawiała - mówi Marta Stasiowska, p.o. pielęgniarski oddziałowej oddziału neonatologicznego. - My jesteśmy gotowe do pracy i będziemy przychodzić do pracy zgodnie z ułożonym wcześniej grafikiem.

W ostatni czwartek wicedyrektor Małgorzata Czaplińska zapowiedziała, że gdy lekarze odejdą i trzeba będzie zawiesić działalność oddziału, wówczas położne zostaną pójdą na bezpłatny urlop.

- My nic o tym nie wiemy. Poza tym nie ma na świecie takiej sytuacji, by jakakolwiek dyrekcja mogła zmusić pracownika do bezpłatnego urlopu. Czegoś takiego nie ma. O tym, że mamy iść urlop bezpłatny dowiedziałyśmy się z mediów. Z nami dyrekcja w ogóle o tym nie rozmawiała - mówi Marta Stasiowska.

O problemach oddziału poinformowany został zarząd powiatu tatrzańskiego - organ założycielski szpitala, a także Narodowy Fundusz Zdrowia. O godz. 13 ma się w szpitalu spotkać rada społeczna szpitala.

Dyrekcja szpitala na razie nie komentuje sytuacji oddziału ginekologiczno-położniczego.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska