Z bazy dla śmigłowca będzie nadal korzystało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, z tym że zmienią się zasady płatności za port. Ostatecznie sprawa heliportu powinna zostać zamknięta w ciągu kilku tygodni.
- Ministerstwo Zdrowia jest gotowe przekazać nam heliport przy szpitalu - informuje Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański. - Nie dostałem jednak żadnego pisemnego potwierdzenia przekazania, dlatego będę mówił, że dostaliśmy port, dopiero gdy otrzymam dokument z ministerstwa.
Ministerstwo zgodziło się na wydzierżawienie starostwu terenu przy szpitalu na najbliższe 15 lat.
Starosta tatrzański zaznacza, że nie ma już przeszkód, aby przekazać bazę dla śmigłowca "Sokół" należącego do TORP. - Właściciel tego terenu, czyli Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, zgodził się oddać nam go do dyspozycji - zaznacza starosta.
Jak dodaje Andrzej Gąsienica-Makowski, gdy oficjalnie przejmie heliport, trzeba będzie podpisać umowy zabezpieczające interesy LPR, TOPR i szpitala. Należy pamiętać, że wciąż z tego lotniska będą mogli korzystać ratownicy zarówno LPR, jak i TOPR. Zmienią się warunki dzierżawy terenu, jeśli chodzi o TOPR. - Sporo nas ta dzierżawa kosztuje, bo rocznie płacimy Lotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu ok. 100 tys. zł - wyjaśniał niedawno "GK" Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
- Najprawdopodobniej zrobimy tak, że użytkownicy będą musieli pokryć koszty utrzymania heliportu. Za prąd czy ogrzewanie my przecież płacić nie będziemy - uważa Makowski.
Sprawa lądowiska i hangaru dla "Sokoła" ciągnie się od 2005 roku, kiedy to ówczesny minister zdrowia Marek Balicki obiecał TOPR przekazanie heliportu. Do przekazania nie doszło. Rok temu LPR zapowiedziało, że będzie chciało wystawić bazę dla śmigłowca na sprzedaż. To zdenerwowało Makowskiego, bowiem powiat przekazał nieodpłatnie teren pod budowę heliportu. - Nie mogło być tak, że ktoś sprzeda coś, co zostało mu podarowane przez nas - dodaje starosta.
