Starostwo powiatowe w Zakopanem kończy właśnie przebudowę ulicy Powstańców Śląskich w rejonie stacji narciarskiej Polana Szymoszkowa. Na kilkusetmetrowym odcinku drogi powstał bardzo duży parking, nowa nawierzchnia i kilka progów zwalniających (by kierowcy nie osiągali tu zbyt dużych prędkości). Do tego by ulica było naprawdę nowoczesna brakuje jeszcze tylko przystanków dla autobusów komunikacji miejskiej. Budowa tego miała rozpocząć się w poniedziałek rano.
Tak się nie stało bo doszło do awantury pomiędzy budowlańcami a dwójką zakopiańczyków mieszkających w pobliskim domu. Ludzie ci - Stanisława Rzankowskiego i jego partnerka Hanna Zbyryt nie tylko tu mieszkają, ale prowadzą też pensjonat i prywatny... teatr. Pani Hanna to bowiem aktorka, która wystawia na własnej scenie przyciągające tłumy widzów monodramy, kabarety i inne sztuki rozrywkowe.
O tym, że para nie zgadza się na budowę przystanku w tym miejscu na łamach "Gazety Krakowskiej" pisaliśmy jeszcze w czerwcu br.
- Pewnego ranka, gdy wyjeżdżaliśmy z domu, przyjechała ekipa budowlana. Chcieli spytać, co mają zrobić z krzewami rosnącymi między ulicą, a ogrodzeniem naszego domu. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że na naszym wjeździe planowany jest przystanek autobusowy – mówią wówczas naszemu dziennikarzowi Hanna Zbyryt. Wówczas ludziom udało się powstrzymać budowlańców. Rozpoczęły się też administracyjne próby zatrzymania budowy przystanku w tym miejscu. Para zakopiańczyków tłumaczyła, że koniec przystanku będzie zaledwie 90 cm od początku wjazdu na ich posesję. Takie rozwiązanie zdaniem aktorki i jej partnera spowoduje zagrożenie w ruchu i będzie niebezpieczne zarówno dla nich jak i osób odwiedzających ich pensjonat czy teatr.
W czerwcu urzędnicy tłumaczyli, że przystanek w zaplanowanych przez nich miejscu jest najdogodniejszy i bezpieczny. Zadeklarowali jednak również iż będą szukać innej dla niego lokalizacji. Ostatecznie to się nie znalazło i sprawa trafiła do sądu. Efekt? Każda ze stron "okopała" się przy swoich racjach. Rzankowski twierdzi dziś, że ma orzeczenia sądu i wojewody mówiące o tym, iż projekt jest niezgodny z prawem.
Z kolei Starostwo Powiatowe w Zakopanem twierdzi, że właśnie uprawomocnił się wydany z końcem października wyrok sądu w tej sprawie. Ma on pozwalać na budowę
Dlatego też dziś rano na Powstańców Śląskich pojawili się robotnicy budowlani, którym towarzyszyła brygada wynajętych ochroniarzy. Gdy koparka z samego rana zaczęła wybierać ziemię pod przystanek Stanisław Rzankowski z partnerką wezwali policję. Ta początkowo ustalała, która ze stron ma obecnie racje. Dopóki to się nie stało roboty były zawieszone.
Ostatecznie policja dała zielone światło na wykopy. Próbujących zablokować ją sąsiadów policja siłą usunęła na bok. Obecnie Rzankowski apeluje w mediach społecznościowych o dymisję starosty tatrzańskiego, który jego zdaniem łamie prawo.
Atak na nasz Teatr Rozrywki przez Starostwo Powiatowe w Zakopanem
Szanowni mieszkańcy Zakopanego - APELUJEMY O DYMISJĘ...
Opublikowany przez Teatr Rozrywki RZT Szymaszkowa Poniedziałek, 30 listopada 2020
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
