Zakopane. Ulica Za Strugiem utonęła w błocie. Remont zakończy się z opóźnieniem, bo dopiero w maju ZDJĘCIA

Ulica Za Strugiem leży w samym centrum Zakopanego. Odbiega od ulicy Kościeliskiej – tuż przy Liceum Plastycznym Antoniego Kenara. Jest to miejsce domów jednorodzinnych i pensjonatów. A teraz, od kilku dni, miejsce zatopione jest w błocie.

- Problem z błotem mieliśmy już w ubiegłym roku, gdy zaczął się u nas remont drogi. Już wtedy nie dało się przejść. Ale wówczas każdy zaciskał zęby, że trzeba przetrwać, że remont minie i będzie lepiej – mówi jeden z mieszkańców ulicy. - Teraz jednak mam powtórkę z tej wątpliwej rozrywki.

Odkąd temperatury w ciągu dnia podskoczyły powyżej zera i śnieg zaczął topnieć, ulica Za Strugiem stanęła w błocie. Szczególnie uciążliwy jest sam początek ulicy, gdzie błotne kałuże są głębokie na kilka centymetrów. W górnym biegu drogi sytuacja jest o tyle lepsza, że firma wykonująca modernizację drogi, wysypała już tłuczeń, po którym można wygodniej przejść. Tyle, że tam również pracuje ciężki sprzęt. Przejazd więc od strony ulicy Kościeliskiej jest często całkowicie zamykany.

- Nie ma żywcem jak przejść. Droga na całej szerokości jest zryta i pokryta błotem. Nie ma tam chodnika, ludzi piesi nie mają po prostu jak pokonać tego odcinka – mówią mieszkańcy. I wskazują, że jedyną opcją, by pokonać suchą stopą tą drogę, jest przejazd samochodem. - Ten jednak zaraz wypadałoby umyć. Ja już przestałem myć. Bo musiałbym na myjnię lądować codziennie – dodaje mieszkaniec.

Inna kobieta, która - jak sama mówi - ma szczęście, bo mieszka bardzo blisko ulicy Kościeliskiej i nie musi tonąć w błocie, dodaje, że niektóre sąsiadki rano idą do pracy w kaloszach. - Potem zostawiają je przy naszym domu, przebierają na zwykłe buty i dalej ruszą w drogę – mówi kobieta.

Mieszkańcy ulicy Za Strugiem utrzymują się w zdecydowanej większości z turystów. Dlatego obawiają się, że jak tak dalej pójdzie, ci przestaną do nich przyjeżdżać. - Już jesienią mieliśmy problem. Turyści kręcili nosem na taki dojazd. U niektórych sąsiadów goście odmówili noclegów – dodają mieszkańcy.

Andrzej Haładyna z wydziału strategii i rozwoju urzędu miasta zapowiada, że remont powinien potrwać do maja. I przyznaje, że doszło do opóźnień. Początkowo bowiem – w lipcu gdy remont się rozpoczynał - Urząd Miasta zapowiadał, że skończy się on w listopadzie 2021 roku. Nie udało się tego zrobić. Potem jednak chwycił mróz, błoto zamarzło, więc jako tako można było się po ulicy poruszać.

- Pierwszy termin zakończenia prac rzeczywiście był na listopad. To się nie udało. Potem przyszła zima. Musieliśmy więc wstrzymać prace. Obecne problemy wynikają z ukształtowaniem drogi. Jest ona położona niżej w stosunku do przyległych nieruchomości. Woda z topiącego się śniegu zlewa się na środek drogi i niestety jest błoto – mówi urzędnik.

Do opóźnień doszło, bo w trakcie remontu drogi wymieniane są wszystkie podziemne instalacje w drodze. W tym budowana jest sieć gazowa. Gazownicy niestety zaliczyli opóźnienie, co wpłynęło na poślizg przy realizacji całego remontu.

W ramach modernizacji ulicy Za Strugiem budowana jest sieć kanalizacji deszczowej, oświetlenia, przebudowywana jest sieć elektroenergetyczna, teletechniczna, wodociągowa, kanalizacja sanitarna. Na koniec powstanie nowa jezdnia, a także chodnik.