Takiej awantury, na sesji rady miasta w Zakopanem nie było już dawno. W trakcie odbywającego się w czwartek posiedzenia radnych spod Giewontu padło wiele cierpkich słów.
Awantura rozpoczęła się od tego, że przewodniczący rady miasta Grzegorz Jóźkiewicz po raz kolejny przypomniał kilku radnym (m.in. Wojciechowi Tatarowi, Jackowi Kalacie czy Maciejowi Wojakowi), że ci - lub członkowie ich rodzin - są zatrudnieni w miejskich spółkach. Zdaniem przewodniczącego nie jet to niezgodne z prawem, ale moralnie naganne więc samorządowcy ci powinni podać się do dymisji.
Radni mieli przeciwne zdanie. Ostatecznie ich przyszłość w samorządzie ma się rozstrzygnąć na najbliższej sesji - w listopadzie.
Zakopane potrzebuje całkowitego odcięcia się od starego. Tylko nowi ludzie mogą miasto uratować, inaczej utonie w długach, a potem w wyprzedaży majątku. Trzeba powiedzieć dość tego wszystkim ze starego. Szczególnie tym, którzy dają twarz za starych wyjadaczy!
s
sfg
nie mają już tak milutko jak za czasów Platformy "róbta co chceta" Obywatelskiej, kiedy sitwy robiły co chciały, a miasta i gminy były ich łupem. Wystarczyło trącić kijem warszawskie mrowisko a mrówy w całym kraju zaczęły nerwowo biegać.