W Zakopanem święta spędza tysiące turystów - ilu dokładnie, nikt nie jest w stanie tego oszacować. Jednak niemal od rana na zakopiańskich Krupówkach przewija się nieprzebrany tłum ludzi. Przez deptak ciężko się przecisnąć, by nie nadepnąć na innego przechodnia. Wolne miejsca parkingowe w okolicach Krupówek są na wagę złota.
- Choć ciężko się chodzi i jeździ, jest tutaj wspaniale. To przede wszystkim cudowna zima. Jest pięknie - mówi nam jeden z turystów z Warszawy, który przyjechał na święta z całą rodziną.
Tłum turystów spowodował, że na deptak wyszli handlarze uliczni sprzedający rozmaite zabawki, pamiątki, oferujący zdjęcia etc. W takim tłumie najwyraźniej nie da się wyegzekwować przepisów parku kulturowego, który zabrania m.in. ulicznego handlu.
Ludzi jest tak dużo, że w pensjonatach w dzielnicach na obrzeżach miasta zaczyna brakować wody w kranach. Ciśnienie spada rano i wieczorem - gdy wszyscy zaczynają brać prysznice.
Część gości świątecznych jutro z pewnością wyjeździe, a na ich miejsce przyjadą ci, co chcą przywitać rok 2019 pod Giewontem. Wówczas korki i tłum w Zakopanem będzie jeszcze większy.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Smog skraca życie. Jesteśmy jak palacze