Już kilka dni temu branża turystyczna mówiła, że święta zapowiadają się wyjątkowo dobrze. Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej przyznawał, że pobyty w tym czasie sprzedają się bardzo dobrze, o wiele lepiej jak na majówkę. Już w połowie tygodnia mówił, że zajętych jest ok. 65 proc. miejsc, a branża prognozowała, że obłożenie może dobić nawet do 70 proc. proc. Co jak na Wielkanoc, która nigdy nie była jakoś wyjątkowo popularne w górach, jest ewenementem.
Mamy Wielką Sobotę i tłumy na Krupówkach, a na ulicach Zakopanego korki. Zresztą tłocznie jest nie tylko pod Giewontem. Sporo gości widać także w okolicznych miejscowościach – m.in. w Bukowinie Tatrzańskiej.
Święta w Zakopane. Korki i kolejki
- To będzie dobry weekend. Goście przyjechali w już w piątek wieczorem i zostaną do poniedziałku. Rezerwacje zaczęły napływać, gdy pokazały się prognozy pogody na święta. Synoptycy zapowiedzieli słońce, goście robili rezerwacje. Jak na razie i jedno i drugi się spełniło. Mamy piękną pogodę, mamy tłum turystów – mówi pan Marek, wynajmujący pokoje w Zakopanem.
Co ciekawe, na święta w polskie Tatry przyjechało także wielu gości zza granicy – przede wszystkim Czechów. – Jest ich naprawdę sporo. Co chwilę słychać ich język, na parkingach pełno czeskich samochodów. Są także Węgrzy i Słowacy. Ale to Czechów jest zdecydowanie najwięcej – mówi pani Stanisława, sprzedająca pamiątki w Zakopanem.
- Na drogach do atrakcji turystycznych tworzą się korki. W sobotę przed południem sznur aut stał w rejonie Łysej Polany, przed parkingiem na szlak do Morskiego Oka – przekazał PAP rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek.
