https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: znika legendarny hotel Giewont

Halina Kraczyńska
Tylko do końca marca będzie działał jeden z najstarszych w mieście hoteli - Giewont
Tylko do końca marca będzie działał jeden z najstarszych w mieście hoteli - Giewont Łukasz Bobek
Od 1 kwietnia tego roku na drzwiach jednego z najstarszych zakopiańskich hoteli - hotelu Giewont pojawią się kłódki. Decyzja o zamknięciu lokalu, jak nas poinformowała rzeczniczka Grupy Orbis SA, już zapadła.

Czytaj też: Dlaczego Zakopane nie zarabia na torze lodowym?

Kilka dni temu tutaj pisaliśmy, że z hotelu Orbis Giewont wyprowadziły się - po wielu latach - dwie znane amerykańskie sieci fast foodów - KFC oraz Pizza Hut.

Od dawna mówiło się w Zakopanem, że na ich miejsce powstanie elegancka stylowa restauracja, nawiązująca do przedwojennych lat świetności obiektu.

Tymczasem otrzymaliśmy informację od rzecznika prasowego Grupy Hotelowej Orbis SA, która w sposób jednoznaczny rozwiewa nadzieje turystów na przywrócenie restauracji i kawiarni w hotelu.

W związku z przestarzałą konstrukcją budynku, technicznym wyeksploatowaniem instalacji budynku i w zgodzie z realizowaną strategią podjęto decyzję o zamknięciu hotelu Giewont 31 marca - poinformowała nas Katarzyna Gronek, rzeczniczka prasowa Grupy Hotelowej Orbis SA. - Wykonane przez nas analizy potwierdziły, że dostosowanie budynku wraz z wymianą wyposażenia do nowoczesnych standardów obowiązujących w hotelarstwie, nie jest ekonomicznie uzasadnione.

Rzeczniczka dodaje, że firma prowadzi negocjacje w sprawie sprzedaży hotelu Giewont. Ale nie chce zdradzić szczegółów.
Hotel na razie nie może być sprzedany, bo nie ma uregulowanych do końca spraw własnościowych. Od ponad 10 lat- przez sądem - toczy się proces o własność ziemi jaka znajduje się pod hotelem.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sergiusz
Dodam że żyrandole to element zabytkowy wyrób polski podobne znajdują się podobno tylko w palącu kultury w Warszawie pochwalona przez ciebie cukiornia była prowadzona przez kilkadziesiąt lat przez pana Tadeusza Mrugałę który osobiście wykonywał większość wyrobów był również pracownik specjalista od sławnych bułeczek z makiem przychodził do pracy o 4 rano goście na śniadanie zajadali się świeżymi bułeczkami własnego hotelowego wyrobu.sic transiit gloria
g
gość sledzacy
To piękna historia, szkoda że nie z happy endem ale warto poznać ten przebieg wydarzeń, może kogoś poniesie aby zrobić film o tej rodzinie tym bardziej że żyją jeszcze spadkobiercy . Warto to uczynić dla potomnych i historii Zakopanego.
P
Paweł z Łodzi
Dożyliśmy czasów, w których znikają miejsca kojarzące się z młodością i związanymi z nią dobrymi czasami i nie chodzi tu wyłącznie o stolicę Tatr. Przypomnę tylko smutny los "Neptuna" w Szczecinie, krakowskiej "Cracovi" czy wreszcie częstochowskiego "Austriaka". Ten Hotel był w "Zakopcu" od zawsze i jest mi bardzo szkoda widzieć, jak znika kolejny filar ongisiejszej świetności tego jakże uroczego miasta. Rozumiem rachunek ekonomiczny Orbisu, ale nie chciałbym też, by w tym miejscu pojawiły się koparki, a potem Kaufland lub KFC. Przyznam, że gdybym miał odpowiednią ilość gotówki, reaktywowałbym tę starą poczciwą budę w obecnej formie. Cóż, znając nasz kraj, nic nie będzie się opłacać. Tylko w Polsce nie opłaca się prowadzić hotelu przy Krupówkach i nie opłaca się urządzić w nim nawiązującej do przedwojennych lat świetności obiektu restauracji i kawiarni. W Polsce nic się nie opłaca, ale opłaca się utrzymywać rozpadające się i nieprzynoszące żadnych dochodów obiekty. Toż to prawdziwy fenomen..
G
Gość
Znam dokładnie historię tego hotelu, cukiernia Pana Trzaski / on założył Jamę Michalika w Krakowie mało o tym kto wie / przebywała tu elita lat dwudziestych, przyjaciel Kornel Makuszyński po zawodach narciarskich częstował dzieci ciastkami z cukierni. Pan Trzaska pożyczał pieniądze Panu Witkiewiczowi w zamian dostawał obrazy piękne arcydzieła. Tu bawiły się osobistości bardzo znane w latach dwudziestych. Cukiernia miała swoją klasę i niesamowitą atmosferę. W czasie wojny Niemcy zrobili Hotel na swoje potrzeby i przejęli wszystko co zostało w cukierni właściciela wyeksmitowali na peryferie pod grożbą. Po wojnie komuna przejęła hotel dla siebie i Pan Trzaska nie mógł nic zrobić. Pomimo że stracił syna w Oświęcimiu za działalność w podziemiu państwo i tak nie kwapiło się do zwrotu majątku . Pan Trzaska zapewne przewraca się w grobie widząc KFC i pizzerię w jego budynku . Jak można nie szanować takiej historii tego miasta . Księga pamiątkowa tego lokalu ze wpisami ważnych osobistości znajduje się w znanej bibliotece jak dobro narodowe. Znam ciąg dalszy ale czy historia się upomni o swoje.
A
An
Zamordowaliscie już cudowny hotel Morskei Oko, teraz Giewont, robcie tak dalej a Zakopane wroci do statusu wiochy i dobrze.
M
Magda
Jestem w szoku to byl moj ukochany hotel. Odremontujcie!!!!!!
B
Bywalec
Znałem ten hotel od lat siedemdziesiątych. Pokoje i łazienki były takie sobie, staroświeckie Pamiętam, że w kawiarni grał na pianinie stary pianista, chyba o nazwisku Ordman. Można go było poprosić o zagranie melodii Wretyńskiego i innych ballad. Były tam wyśmienite wyroby cukiernicze i porządne markowe wina, włoskie, francuskie, a kogo nie było stać miał do wyboru świetne wina bułgarskie, jugosławiańskie, węgierskie. Na piętrze w oczy rzucał się wielki secesyjny żyrandol, bardzo ozdobny i pasujący do pozostałego wystroju sali. Czarny kawior na lodzie z szampanem, prawdziwym oczywiście był stale dostępny. Świetnie robili polędwicę wołową. Cała kuchnia była na poziomie.Hotel i jego personel mieli jeszcze ten przedwojenny sznyt, znali się na rzeczy. Wraz z początkiem niepodległości i i nadejściem hamburgerów do których nie potrzeba noża i widelca,restaurację zlikwidowano i założono kasyno z ruletką i jednorękimi bandytami. To był praktycznie koniec Hotelu Giewont, a połączenie go w jedną firmę z Kasprowym nic nie dało. Szkoda, bo poza Pęksowym Brzyskiem nic już nie zostało ze starego Zakopanego. Kto nie znosi fast foodów i wieprzowiny zwęglonej nad ogniem, niby na góralski sposób, to niech do Zakopanego bez własnych kanapek się nie wybiera.
p
poznanianka
Niemal co roku jestem w ZAKOPANEM i dostrzegam, że coraz brzydsze jest to miasto i znikają "perełki" zakopiańskie. Szkoda. Tatry nadal są przepiękne !
Z
Zakop
Szukałem pracy w Zakopanym, począwszy od koktailbarów, po przez restauracje, wszędzie mówili że mają komplet chyba że na gębę bez umowy, to od zaraz za 1100 na rękę po 12 godzin/dzień.
J
JACK WEIL
Tak działają wszystkie wielkie firmy w tym biednym kraju . Doją go jak krowę ,dopuki jest zysk ,i wyprowadzają ten zyskgo za granicę ,nie dajac w zamian nic ,bo pracownikom szeregowym płaca minimalne stawki -(przeważnie zatrudniają na zlecenie ) a potem gdy mleka jest za mało to do rzeźni .
I
Ika
Przykre , chociaż nie zaskakujące . To kolejny przykład ,że w dzisiejszych czasach a zwłaszcza w Zakopanem w modzie jest bylejakość . Żądzą Biedronki , Pizze Hut i KFC . Wydzierżawienie tym ostatnim hotelu było już początkiem końca tego miejsca . Pozostaje tylko nadzieja , że Hotel Giewont kupi osoba , która nie połakomi się na " szybki zysk " i stworzy w tym miejscu coś na poziomie . Najwyższa pora , aby i u nas zaczęły powstawać miejsca " z duszą " a nie byle co i byle jak .
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska