Kibice odpalili petardy, rozległy się wulgarne okrzyki. Jak poinformowało Radio Gdańsk, najpierw grupa, w której część osób miała szaliki Arki Gdynia, weszła do kawiarni sąsiadującej z cechem. Wywiadu udzielała tam Anna Grodzka. Narodowcy w obraźliwych słowach powiedzieli posłance, co o niej myślą. Krzyczeli też: "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę", czy "tylko idiota głosuje na Palikota".
Następnie przenieśli się na korytarz, obok sali, w której odbywało się spotkanie. Przez kilka minut obrażali wulgarnymi okrzykami członków Ruchu Palikota.
Część kibiców, która zaatakowała uczestników Forum Kobiet Pomorza, została spisana przez policjantów. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy pojawiło się w Cechu Rzemiosła i Przedsiębiorczości, gdzie odbywało się spotkanie, kilkanaście minut po ataku kibiców. Policja zapowiada złożenie do sądu wniosków o ukaranie za zakłócanie porządku publicznego.
Robert Biedroń na antenie Radia Gdańsk zwrócił uwagę na to, że to nie pierwszy taki atak na organizacje lewicowe. Z kolei Anna Grodzka zapewniła, że podobne akcje prawicowych bojówek nie są w stanie jej przestraszyć.
Spotkanie II Forum Kobiet Pomorza poświęcone było polskiej polityce narkotykowej. Zorganizował je w Gdyni poseł Robert Biedroń. Wzięli w nim udział m.in. aktywiści Wolnych Konopi, terapeuci z Mrowiska oraz radcy prawni. Ruch Palikota przygotował i złożył do laski marszałkowskiej dwa projekty uchwał m.in. w sprawie depenalizacji marihuany.
Pod koniec stycznia politycy Ruchu Palikota ogłosili zamiar zgłoszenia kolejnego projektu, który zakładać ma pełną legalizację marihuany z państwowym monopolem produkcji i dystrybucji tylko tej używki. Państwo miałoby kontrolować uprawę konopi i sprzedaż marihuany. W Gdyni dyskutowano na ten temat.
- Od 2000 roku skazano kilkadziesiąt tysięcy osób np. za to, że posiadały jednego jointa. Potraktowano je tak samo, jak ludzi, którzy rzucają cegłówkami w policjantów. To wydaje się jakimś kuriozum - mówił w Radiu Gdańsk Biedroń.
Inny poseł Ruchu Palikota Andrzej Rozenek przekonywał, że Polska powinna pójść śladem m.in. Czech i Portugalii, które dopuściły posiadanie niewielkiej ilości marihuany i czerpią z tego realne korzyści.