https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zanieczyszczenia rzeki Racławki pod Krakowem. W kierunku ujęcia wody na Rudawie płynęła niebieska ciecz. Powiadomiono służby

Barbara Ciryt
Zanieczyszczona rzeka Racławka w okolicy Pisar w gminie Zabierzów
Zanieczyszczona rzeka Racławka w okolicy Pisar w gminie Zabierzów Zbiory prywatne/Sylwia Gacoń
Niebezpieczne wyglądająca, niebiesko-szafirowa wodę w rzece Racławce, dopływie Rudawy płynęła w sobotni wieczór. Woda spływała od Racławic, dostrzegły to kobiety spacerujące w okolicy Pisar. Panie zaalarmowały służby. Jeszcze w sobotę, ale kilka godzin później przybyli tam strażacy, którzy nocą pobrali próbki wody.

Co mogło płynąć rzeką? Nie wiadomo. Strażacy pobrali próbki, ale późno w nocy i po tej kontroli nie stwierdzili zagrożenia. Trzeba tutaj dodać, że nienaturalnie niebieską wodę mieszkanki okolicy widziały około godz. 19. Minęło kilka godzin do czasu przyjazdu straży z JRG 6 w Krakowie i pobraniu próbek. Jednak jak mówi Paweł Chodkiewicz, wolontariusz działający w programie Strażnicy rzek WWF ciecz mogła się dawno rozmyć.

- A ponadto straż ma sprzęt do badania stężonych cieczy chemicznych, natomiast najczęściej nie wykazuje zagrożeń przy badaniu cieczy rozpuszczonych w wodzie - mówi Paweł Chodkiewicz.

On jako wolontariusz, strażnik rzek WWF był także powiadomiony przez zaniepokojone kobiety, które dostrzegły nienaturalny kolor wody.

Jedna z mieszkanek gminy Zabierzów spacerujących wówczas nad Racławką w Pisarach to Gabriela Kucharska, radna i wiceprzewodnicząca rady Gminy Zabierzów. Opowiada nam, że spacerujące kobiety początkowo podziwiały niezwykle intensywny chabrowy, czy szafirowy kolor wody, ale natychmiast uświadomiły sobie, że to może być niebezpieczna sytuacja, ktoś zanieczyścił rzekę substancją niewiadomego pochodzenia.

- Zdecydowałyśmy się na interwencję, dzwoniąc na alarmowy numer 112, bo przecież Racławka płynie do Rudawy, gdzie jest ujęcie wody pitnej. Gdy byłyśmy na miejscu nad Racławką koleżanka pobrała tę niebieską wodę do butelki, a znajomy hydrolog zalecił jej natychmiastowe powiadomienie służb. Po naszym sygnale dyżurny ze stanowiska kierowania powiadomił kolejne instytucje straż pożarną i policję. Jeszcze w sobotę wieczorem powiadomione zostały Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz Wydział Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Krakowie. Jednak pobraną próbką wody nikt się nie zainteresował - mówi Gabriela Kucharska.

Uczestnicy tego zdarzenia wskazują jasno, że woda poprana przez strażaków z JRG 6 w Krakowie po kilku godzinach od momentu, gdy spacerujące kobiety dostrzegły zanieczyszczeni mogła już rzeczywiście nie być groźna. Popłynęła dalej. Jak mówi jedna z kobiet przed północą ta zanieczyszczona woda była już w Rudawie albo nawet w Wiśle.

- Nie wiemy co mogło zanieczyścić rzekę. Ktoś wylał jakąś farbę lub jakieś inne chemiczne substancje, czy były to ścieki nieoczyszczone? Trudno teraz stwierdzić. Wiadomo, że w Racławicach w gminie Jerzmanowice-Przeginia ludzie nieustającą zanieczyszczają tę rzekę, wrzucają tam odpady, wysypują śmieci z worków do wody lub wrzucają całe worki, które potem płyną w kierunku Rudawy, na której jest ujęcie wody dla Krakowa - dodaje Chodkiewicz.

Jeszcze w sobotni wieczór mieszkanki gminy Zabierzów powiadomiły wszelkie służby o tym zanieczyszczeniu rzeki.
Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego potwierdziło wpływ informacji. Dowiedzieliśmy się, że podjęto zgłoszenie, przekazano do odpowiednich służb (WIOŚ, PSP, Policja). O sposobie załatwienia poinformowano Gabrielę Kucharską.

Natomiast z Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Krakowie dowiadujemy się, czym on się zajmuje i tego, że nie posiada ustawowych kompetencji do badania zanieczyszczenia wody w rzekach i ewentualnego przeciwdziałania im. Przy tym otrzymujemy informacje, że takie zgłoszenie o zanieczyszczeniu rzeki nie wpłynęło. – Nie jesteśmy inspekcją lub strażą działającą 24/7. Zajmujemy się postępowaniami administracyjnymi, a nie interwencjami środowiskowymi – do tego celu powołane są WIOŚ, PSP - informuje nas Wydział Ochrony Środowiska.

Gabriela Kucharska, radna i wiceprzewodnicząca Rady Gminy Zabierzów podkreśla, że rozwija się społeczeństwo obywatelskie i coraz częściej reaguje na nieprawidłowości, jak w tym przypadku zanieczyszczenie przyrody. To cenne, bo jest dowodem na odpowiedzialność mieszkańców za środowisko, w którym żyją.

Wielkowiejski Targ z warsztatami dla dzieci

Na Wielkowiejskim Targu pod Krakowem. Była zbiórka elektrośm...

F-35: Najnowsze myśliwce dla polskiego wojska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska