Najłatwiej było pod Energylandię dojechać od strony Oświęcimia. - Stałam w korku "tylko" 20 minut mówi Justyna Malczyk, która wczoraj jechała do Wadowic przez Zator. - Z powrotem wybrałam trasę przez lokalne drogi, byle znów nie stać.
Energyladnia od wiosny usprawniła przyjmowanie gości. Przez kasy może w ciągu godziny przejść 20 tys. ludzi. Wcześniej to było 10 tys.
Drogi Zatora nie są przystosowane do takiego ruchu. Teraz jadąc od strony Wadowic, Krakowa oraz z północy regionu, od strony Babic trzeba przejechać przez centrum miasteczka. Tam łączą się drogi krajowe nr 44 i 28 oraz wojewódzka 781.
Ma być budowana obwodnica Zatora, która ułatwi przejazd od strony Babic. - Zmieni się tylko tyle, że auta stać będą na obwodnicy a nie przez Podolsze - mówi mieszkaniec Zatora. - Konieczna jest budowa nowych dróg, bo inaczej to miasteczko będzie nie do życia - denerwuje się.
Tutaj relacja z Zatora z poniedziałku 14 sierpnia
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU