Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima w Małopolsce zachodniej: ciężko na drogach, a w szpitalach tłok

Leszek Pniak
Spóźnialscy na wymianę opon z letnich na zimowe muszą czekać nawet kilka godzin
Spóźnialscy na wymianę opon z letnich na zimowe muszą czekać nawet kilka godzin Leszek Pniak
Wystarczyło, żeby śnieg sypał przez kilkanaście godzin, a nasz zwykły rytm życia wywrócił się do góry nogami.

Kierowcy wloką się drogami w ślimaczym tempie, wiele osób nie zdążyło wczoraj dotrzeć na czas do szkół i pracy. Na śliskich chodnikach doszło do serii wypadków pieszych. Lekarze z Oświęcimia od piątku naliczyli kilkadziesiąt złamań kończyn i zwichnięć. Niestety, zima szybko nie odpuści. Nocą temperatury mają spaść nawet poniżej 15 stopni Celsjusza.

Zobacz także: Zima w powiecie chrzanowskim: krok od tragedii

Drogowcom na szczęście udało się już odśnieżyć większość głównych dróg w Małopolsce zachodniej.

- Zużyliśmy ponad 20 ton soli. Odśnieżarki jeżdżą non stop, aby odgarnąć zalegający śnieg na drogach - mówi Andrzej Guzik, prezes Zakładu Usług Komunalnych w Oświęcimiu. - Zresztą to jest dopiero początek, albowiem prawdziwe mrozy oraz opady śniegu dopiero rozpoczęły się na dobre ubiegłej nocy - dodaje.

Szpitale apelują do mieszkańców, żeby ostrożnie poruszali się po drogach i chodnikach przy takiej pogodzie.

- Przeżywamy istne oblężenie na urazówce. Aż trudno uwierzyć, że wręcz niezliczona ilość osób w tak krótkim czasie przewinęła się przez szpital- mówi dr Andrzej Jakubowski, zastępca dyrektora Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu. - Często są to drobne stłuczenia lub zwichnięcia, ale jest też mnóstwo osób, które z poważnymi złamaniami zgłaszają się do nas i wymagają natychmiastowych operacji - dodaje.

Podobna sytuacja panuje w Wadowicach i Chrzanowie. Szpitalne odziały ratunkowe są przepełnione kontuzjowanymi pacjentami.

- Od ostatniego piątku z powodu złamań mamy co najmniej 25 procent więcej pacjentów na ortopedii - informuje Tadeusz Czopek, dyrektor Szpitala Powiatowego w Wadowicach.

- Złamałam rękę, przechodząc na pasach, taka szklanka była na ulicy - mówi poirytowana Kamila Hodur, studentka z Oświęcimia. - Teraz nie wiem, jak napiszę pracę zaliczeniową - dodaje rozżalona.

Policja przestrzega, aby dostosować prędkość do warunków, jakie panują na jezdni. - Kierowcy powinni czym prędzej zmienić opony i przede wszystkim nie deptać po gazie, bo jest to bardzo niebezpieczne - apeluje Małgorzata Jurecka, rzecznik komendanta powiatowego policji w Oświęcimiu.

Właściciele zakładów wulkanizacji przeżywają oblężenie. Kierowcy obudzili się za późno. - Wczoraj pracowaliśmy od 7 rano do 21. Ludzie powinni pamiętać, że zima przychodzi nagle - mówi Radosław Cygan, właściciel zakładu w Brzeszczach.

Niektórzy kierowcy plują sobie w brodę. - Czekam już ponad dwie godziny przez własną bezmyślność. Zbyt długo zwlekałem z wymianą ogumienia - przyznaje Robert Baranowski, z Brzeszcz.

Policja apeluje o rozwagę do kierowców

Od piątku w powiatach oświęcimskim i wadowickim doszło do serii wypadków i kolizji. Wszystko przez oblodzone i śliskie nawierzchnie, tzw. szklanki. W samym powiecie oświęcimskim od piątku doszło do 22 kolizji oraz 2 wypadków. Zdarzały się też potrącenia na jezdni, np. 62-letni mieszkaniec Gorzowa został potrącony na pasach. Walczy o życie w szpitalu. Odrobinę lepiej było w powiecie wadowickim. Tam doszło do 14 kolizji drogowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska