Kiedy ogłoszono sondażowe wyniki wyborów, w małopolskiej siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej przy al. Słowackiego, gdzie zebrali się kandydaci Zjednoczonej Lewicy dało się słyszeć westchnienia.
- Wynik na obecną chwilę jest dla nas niezadowalający ale liczymy, że oficjalne wyniki będą dla nas znacznie lepsze i będziemy mogli w sejmie realizować program nowoczesnej, niewykluczającej, obywatelskiej Polski - mówił Robert Zimniak, kandydat z krakowskiej listy Zjednoczonej Lewicy. Podkreślał, że obawia się sytuacji zdominowania parlamentu przez prawicę.
- Boimy się rządów tzw. “Ku Klux Klanu” czyli Kaczyńskiego, Kukiza i Korwina - to jest Polska podziału, nienawiści, konfliktów i załatwiania spraw na ulicy przy zaangażowaniu kibiców.Dodał też, że słaby wynik PO nie dziwi. - Polacy wciąż pamiętają państwo, które istnieje tylko w teorii i kupę kamieni, o której mówił minister Sienkiewicz - PO została za to ukarana - komentował Robert Zimniak.
W siedzibie lewicy komentowano też wynik Partii Razem, choć nikt nie mówił o wzajemnym odbieraniu sobie głosów. - Gdyby zsumować nasze głosy, to byłby to trzecia siła polityczna w Polsce - mówi Ryszard Śmiałek, przewodniczący SLD w Krakowie. - Można rozmawiać o współpracy, bo warto działać wspólnie. Partia lewicowa musi być obecna w Polsce, dlatego musimy zastanowić się co dalej.