31-letnia Paulina była matką dwójki dzieci - córeczkę Nadię i synka Jasia. Jaś wymaga rehabilitacji. W restauracji pracowała jako pizzaiolo. To ona przygotowywała dania zgodnie z życzeniami klientów.
- Zawsze pełna uśmiechu, zaangażowania i pozytywnej energii, sprawiała, że to miejsce było czymś więcej niż tylko pracą – tworzyła atmosferę ciepła i życzliwości - wspominają kobietę współpracownicy.
Trafiła do szpitala w Oświęcimiu
W Dzień Kobiet przygotowywała kolejną już pizzę. Wówczas doszło do nieszczęśliwego wypadku, 31-latka zakrztusiła się kawałkiem ciasta. Pierwsi zareagowali koledzy, szybko przyjechała karetka pogotowia i strażacy. Podjęli akcję reanimacyjną i udało się przywrócić funkcje życiowe kobiety, ale nie odzyskała przytomności. W ciężkim stanie trafiła do oświęcimskiego szpitala. 17 marca stwierdzono śmierć pnia mózgu. Zmarła.
Zbiórki dla dzieci Pauliny
Paulina osierociła dwójkę małych dzieci. W Ristorante Taormina przy ul. Śniadeckiego stanęła puszka na datki dla jej dzieci. - Każda, nawet najmniejsza wpłata, będzie ogromnym wsparciem dla jej rodziny w tym trudnym czasie - proszą koledzy zmarłej.
Zbiórki do puszek dla dzieci Pauliny oraz aukcję organizuje Fundacja 9 Gwiazd Południa.
Jest też zbiórka oraz poprzez stronę pomagam. Tutaj
Jest już znana data pogrzebu Pauliny.

