Czytaj także: Inwestycje stoją, bo kasa Krakowa jest pusta
Biskup Budzik jest wymieniany jako jeden z dwóch najpoważniejszych kandydatów do objęcia metropolii lubelskiej (drugim jest biskup opolski Andrzej Czaja). Przypomnijmy, że od momentu śmierci abpa Józefa Życińskiego minęło już pół roku (zmarł nagle, 10 lutego 2011 r.), a kandydatów na jego miejsce ciągle nie widać.
- To dość wymowny fakt. Pokazuje, że w tej materii są dość poważne tarcia i nawet tak wytrawny gracz jak abp Migliore ma problemy, by to wszystko pogodzić - mówi Adam Szostkiewicz, publicysta "Polityki".
Nuncjusz apostolski przedstawia trzy kandydatury, ale ostatecznie to papież decyduje, kto zostanie biskupem w diecezji. Może teoretycznie wybrać osoby spoza listy, choć zdarza się to bardzo rzadko.
W przypadku metropolity lubelskiego, nazwisko trzeciego nominata nie jest znane. Choć wcześniej wymieniało się ich wielu, m.in. ordynariusza łowickiego, bpa Andrzeja Dziubę.
Tradycją jest, że w metropolii lubelskiej metropolita ma m.in. co najmniej habilitację (metropolita lubelski jest wielkim kanclerzem KUL). To ważne, by móc sprawnie nadzorować Katolicki Uniwersytet Lubelski.
Bp Stanisław Budzik spełnia ten warunek. Jest doktorem habilitowanym nauk teologicznych i profesorem nadzwyczajnym Papieskiej Akademii Teologicznej. Od 2007 roku pełni też funkcję sekretarza Konferencji Episkopatu Polski. Dodatkowo, to właśnie abp Życiński był jego współkonsekratorem, gdy otrzymywał on sakrę biskupią w 2004 roku.
Adam Szostkiewicz podkreśla, że jego nominacja jest prawdopodobna, chociaż trudno będzie mu dorównać poprzednikowi charyzmą i stylem. - Nie jest to postać na miarę abp. Życińskiego - ocenia publicysta.
Jego zdaniem, bardziej "po linii" reformatora Życińskiego byłaby nominacja biskupa opolskiego. Bp Andrzej Czaja promował pomysł, żeby równolegle z katechezą w szkole, prowadzić ją na powrót w salce katechetycznej. - Biskup Czaja jest reformatorem. Przypomina Kościołowi o jego błędach duszpasterskich, m.in. wchodzeniu z butami do polityki. Ma sporo przeciwników, choć jest dość ortodoksyjny - ocenia Szostkiewicz.
Przy okazji nominacji biskupich wspomina się także, że w październiku kończy się przedłużona kadencja metropolity katowickiego, abp. Damiana Zimonia. Jednym z najczęściej wymienianych kandydatów na jego miejsce jest metropolita tarnowski, bp Wiktor Skworc. - Nie chciałbym spekulować, bo na to jeszcze za wcześnie - zastrzega się Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej. Uważa jednak tę kandydaturę za prawdopodobną. - To jest Ślązak, a tradycja w tym regionie nakazuje, by na stanowisko metropolity wybierać właśnie Ślązaka - podkreśla Przeciszewski.
O tym wyborze podobnie się wypowiada Adam Szostkiewicz. - To możliwa nominacja. Bp Skworc ma bardzo silne atuty. Ale przede wszystkim Kościół musi zdecydować, czy w przypadku tego hierarchy nie zaszkodzą zaszłości związane z jego współpracą z SB - mówi publicysta.
Przypomnijmy, że biskup przyznał się do rozmów z SB i przeprosił za ten epizod. Według akt IPN, milicja go szantażowała i kazała informować m.in. o jednym z kapłanów. Biskup się zgodził, bo chodziło wyłącznie o dostępne oficjalnie dane personalne. Tłumaczył potem, że nie wiedział, iż został zarejestrowany jako tajny współpracownik SB "Dąbrowski", a o prowadzonych rozmowach wiedzieli jego przełożeni.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
