W Tarnowie już nie produkują Tarnoformu
Tarnoform to wysokiej jakości termoplastyczne tworzywo konstrukcyjne w postaci granulatu, które miało zastosowanie m.in. w przemyśle maszynowym, elektrotechnicznym i motoryzacji.
- Podjęto decyzję o zamknięciu w Tarnowie kolejnej instalacji, a wystarczyło ją poszerzyć, unowocześnić, albo po prostu zbudować na nowo - mówi Urszula Augustyn, tarnowska posłanka PO.
Na zwołanej w Mościcach, przed siedzibą Grupy Azoty, konferencji prasowej parlamentarzystka przekonywała, że likwidacja instalacji POM to kolejny przykład postępującej marginalizacji tarnowskich zakładów. - Myślę, że ktoś powinien odpowiedzieć za to, że POM nie został utrzymany w należytej technicznej sprawności i że dzisiaj go nie ma. To jest skandal! - stwierdziła Urszula Augustyn.
Przy produkcji POM pracowało w Tarnowie ponad sto osób. Chemiczny gigant zapewnia, że pomimo zamknięcia instalacji, nikt nie stracił pracy, a pracownicy w ramach wewnętrznej rekrutacji znaleźli zatrudnienie w innych częściach fabryki, m.in. przy instalacji do produkcji filamentów do druku 3D..
W przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu Grupa Azoty informuje, że zamknięcie instalacji do produkcji polioksymetylenu (POM) poprzedzone było szczegółowymi analizami rynkowymi, ekonomiczno-finansowymi oraz środowiskowymi.
- Decyzja podyktowana była brakiem efektywności ekonomicznej biznesu POM oraz brakiem możliwości poprawy w dającej się przewidzieć perspektywie – wyjaśnia Monika Darnobyt, rzecznik prasowy Grupy Azoty.
Dodaje, że zaprzestanie produkcji POM miało pozytywny wpływ na ograniczenie całkowitej emisji CO2 fabryki w Tarnowie.
Potentat chemiczny zapewnia, że produkcja w tarnowskich Azotach nie jest ograniczana. W roku 2021 r. uruchomiono w Tarnowie dwie nowe instalacje – do produkcji kwasów humusowych oraz linia pilotażowo-produkcyjna do wytwarzania skrobi termoplastycznej. To rozwiązania i technologie, pozwalające wytwarzać produkty zgodne z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu.
- Oczywiście rozumiemy, że osobom nie mającym na co dzień styczności z biznesem łatwo jest wydawać rekomendacje „wystarczyło instalację poszerzyć, unowocześnić albo po prostu zbudować na nowo”, jednak jako Grupa Azoty opieramy swoje decyzje biznesowe na podstawie konkretnych analiz i danych, a nie domniemań lub przypuszczeń – odpowiada rzeczniczka Grupy Azoty.
Urszula Augustyn: Tarnów jest marginalizowany w Grupie Azoty
Posłanka Augustyn przekonuje, że nastroje wśród załogi są minorowe – ludzie pozbawieni są nagród, niepewni swojej zawodowej przyszłości, dlatego zdecydowała się upomnieć publicznie o prawa niemal czterech tysięcy pracowników tarnowskich spółek Grupy Azoty i całej rzeszy akcjonariuszy zaniepokojonych spadkiem wartości akcji chemicznego giganta. Jak zauważyła – sześć lat temu cena za pojedynczą akcję wynosiła 111,50 złotych. Obecnie kosztuje niewiele ponad 30 zł.
Przedstawia również zestawienie, z którego wynika, że 60 proc. nakładów na inwestycje w Grupie Azoty trafia do Polic, 30 proc. do Puław, 7 proc. do Kędzierzyna, a do Tarnowa zaledwie 3 proc.
- Jeśli zarząd wkrótce nie podejmie kluczowych i mądrych decyzji, nie zapisze ich w strategii, tarnowskie spółki ponoszące koszty funkcjonowania całej Grupy, mogą znaleźć się poza nią, co dla pracowników Azotów i całego Tarnowa może skończyć się tragicznie – przekonuje.
Pytania o Azoty do ministra skarbu
Co na to spółka? Nie zakwestionowała wskaźników dotyczących nakładów inwestycyjnych podanych przez Urszulę Augustyn, ale zarzuca posłance "brak zrozumienia idei konsolidacji spółek z Tarnowa, Puław, Polic i Kędzierzyna".
- Połączenie potencjałów tych spółek pozwoliło nie tylko na pozostawienie kluczowych zakładów przemysłu chemicznego w polskich rękach, ale także na synergie kosztowe, kapitałowe i zwiększanie zysków. Współpraca w ramach Grupy daje wielowymiarowe korzyści polskiej gospodarce, całej Grupie Kapitałowej, jak również spółkom ją tworzącym – czytamy w oświadczeniu.
Grupa Azoty obiecuje prezentację strategii na lata 2021-30 w najbliższym czasie, a wcześniej, jako spółka notowana na GPW, nie ujawniani szczegółów na temat tego dokumentu.
Urszula Augustyn zaniepokojona sytuacją w Grupie Azoty wystosowała m.in. interpelację poselską do ministra Skarbu Państwa – Jacka Sasina. Pyta m.in. o to, czy prawdą jest zamiar przekształcenia Grupy w holding, czy prawdą jest, że spółka ma zostać wyprowadzona z Giełdy. Docieka czy w strategii zapisane zostanie, że Orlen wykupi Police i Puławy, osłabiając Tarnó i Kędzierzyn. Na razie nie otrzymała odpowiedzi.
- Informacje przekazane przez Panią Poseł w odniesieniu do rzekomych planów, które miałyby się znaleźć w strategii, traktujemy jako bezpodstawne insynuacje - stwierdza Monika Darnobyt. - Nie sposób nie odnieść wrażenia, że głównym celem konferencji prasowej zorganizowanej przez panią poseł było wystraszenie pracowników i interesariuszy Grupy Azoty – czytamy.
Rzecznik PKN Orlen Joanna Zakrzewska dementuje informacje na temat rzekomego przejmowania spółek z Grupy Azoty, stwierdzając: "PKN Orlen nie ma takich planów".
Związkowcy w tarnowskich zakładach nie chcą oficjalnie odnosić się do informacji przekazanych przez posłankę Augustyn. - Trwają negocjacje podwyżek dla pracowników. Jedna instalacja została wprawdzie zamknięta, ale za to uruchomione zostały nowe, pilotażowe, dzięki czemu ludzie pracy nie stracili. A co będzie dalej? Zobaczymy. Czasy są niepewne. Ceny gazu szaleją, a wiadomo, że nasza produkcja opiera się w głównej mierze na tym surowcu. To przede wszystkim w tym momencie jest źródłem niepokojów - usłyszał reporter "Gazety Tarnowskiej".
Bądź na bieżąco i obserwuj
FLESZ - RPP podniosła stopy procentowe
