"Ujawnienie PIT, szczególnie przez osoby zajmujące ważne funkcje w życiu społecznym, ucięłoby spekulacje na temat poziomu dochodów elit biznesu, polityków czy dziennikarzy - piszą działacze OPZZ. - Dzięki temu powszechna stałaby się wiedza, jaka jest relacja między poziomem wynagrodzeń związkowców (nawet tych najlepiej zarabiających) i poziomem dochodów prezesów spółek, elit dziennikarskich czy środowisk politycznych" - argumentują.
Obecnie płace nie są tajemnicą w polityce, administracji publicznej i zarządach spółek giełdowych. Powszechnie znane są również wynagrodzenia w profesjach, które są prześwietlane przez media (na przykład czołowych sportowców czy znanych aktorów). Zgodnie z zapowiedziami Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, informacje o płacach byłyby dostępne dla każdego. Polacy poznaliby na przykład zarobki znanych dziennikarzy, ale też swoich kolegów z pracy. We wszystkich firmach pojawiłyby się bowiem listy informujące o zarobkach pracowników.
Pomysł OPZZ został skrytykowany przez generalnego inspektora ochrony danych osobowych, doktora Wojciecha Wiewiórskiego. Zaznaczył on jednak, że nie zna dokładnej propozycji związkowców.
- Z pewnością jest to ingerencja w prywatność tak rozumianą, jak rozumie ją konstytucja naszego kraju i Ustawa o ochronie danych osobowych. Ale również, być może, jest to ingerencja w tajemnicę skarbową - wyjaśnia Wojciech Wiewiórski. - Nie wydaje mi się, by projekt spełniał wymaganie konstytucyjne niezbędności w państwie prawnym, ponieważ nie zrealizuje on dobrze celów, które założyły sobie związki zawodowe - stwierdził.
-Dodatkowo dziwi mnie to, że taki projekt zgłaszają związki zawodowe, które zawsze były bardzo ostrożne w kwestiach ujawniania informacji dotyczącej pracowników. Choćby samej przynależności pracowników do związków - dodał generalny inspektor ochrony danych osobowych.
Działania związkowców są odpowiedzią na raport przygotowywany przez posła Platformy Obywatelskiej Michała Jarosa z Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku. Jak we wtorek poinformowała "Gazeta Wyborcza", dokument ma prześwietlić koszty funkcjonowania związków zawodowych w państwowych zakładach i agencjach rządowych.
Parlamentarzysta ma w tym tygodniu zwrócić się do różnych ministerstw, żeby ustalić, ilu związkowców jest zatrudnionych etatowo w Agencji Nieruchomości Rolnych, Rynku Rolnego oraz Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Poseł Jaros weźmie także pod lupę "inne jednostki organizacyjne nadzorowane lub podległe resortowi".
Napięcie między stroną rządzącą a związkowcami cały czas wzrasta od czerwca, kiedy strona związkowa demonstracyjnie opuściła posiedzenie Komisji Trójstronnej, na której obecny był premier Donald Tusk.
Ogólnopolską akcję protestacyjną związki zaplanowały na 11 września tego roku.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
