FLESZ - Nowe świadczenie dla rodzin z dziećmi

Zdaniem lekarzy prowadzących ciążę pani Anety Szendery, jej syn Maksymilian miał urodzić się zdrowy. Tak też się stało, jednak po jakimś czasie organizm chłopca zaczął odmawiać posłuszeństwa. Ujawniło się porażenie mózgowe, padaczka, małogłowie, a jak się okazało, to wszystko to niestety był dopiero początek problemów.
Maks zaczął cierpieć na zanik mięśni pośladków i nóg. W ślad za tym doszła nadmierna ruchliwość stawów, w tym biodrowych, które zaczęły uszkadzać kręgosłup. Efekt? Skolioza boczna 65 stopni, z którą czym prędzej trzeba coś zrobić, bo jeśli się rozrośnie to chłopca czeka usztywnienie całego kręgosłupa, odebranie mu tego, czego już się nauczył oraz strach, że przez skoliozę nie uda się uratować zoperowanych nie dawno bioder, które sprawiły, że dziś chłopiec powoli wstaje z wózka inwalidzkiego, a nawet chodzi z chodzikiem. Teraz, by uchronić chłopca przed kalectwem musi on przejść kolejną, kosztowną operację kręgosłupa.
- Maksymilian ma nadmierną ruchomość stawów, ten zabieg jak i wszystkie inne będzie bardzo trudny, musi go wykonać lekarz, który już zna naszego syna, jego stawy kości, możliwości regeneracyjne. Już raz udało mu się uratować biodra po tym jak ktoś inny je zepsuł, okaleczył. Dzięki niemu Maksiu chodzi z chodzikiem, wstaje powoli z wózka - pisze jego mama.
Zabieg, który musi przejść Maks - stabilizacja kręgosłupa i wielopoziomowa osteotomia w Paley European Institute w Niemczech, kosztuje ponad 560 tysięcy złotych. Pani Anety na taką kwotę nie stać, dlatego zwraca się z prośbą o wsparcie trwającej zbiórki.
- Kiełbasa swojska, pieczona szynka, wędzony boczek prosto od rolnika. Drogo?
- Te znaki zodiaku w 2022 roku czekają wielkie zmiany!
- Wielka aukcja 44 aut odholowanych z ulic. Wiemy, ile zarobiło miasto
- Bajkowy dom w Winiarach. Jest na co popatrzeć!
- Budowa trasy S7. Odcinek Widoma - Kraków zaczyna nabierać kształtów
- Najwięksi płatnicy podatku dochodowego w Krakowie. TOP 30 FIRM 2021