Z 8 na 9 grudnia 2019 r. w Ząbkowicach Śląskich doszło do makabrycznej zbrodni – Marceli C. miał przy użyciu siekiery zabić swoich rodziców oraz siedmioletniego brata. Chłopak poinformował policję o zdarzeniu, ale na początku twierdził, że potrójnego zabójstwa dokonał ktoś, kto włamał się do domu. On sam miał uciec na dach – przypomina Onet.
Chłopak upozorował włamanie do domu, zacierał ślady i próbował skierować na inne tory podejrzenia. W czasie przesłuchania usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i przyznał się do winy. Opisał też ze szczegółami zabójstwo i wskazał, gdzie ukrył siekierę.
Jak informuje Onet, teraz w sprawie Marcelego C. opinię wydali biegli psychiatrzy.
W opinii biegłych Marceli C. był poczytalny zarówno w chwili czynu, jak i obecnie. Może więc odpowiadać przed sądem – mówi Onetowi prok. Tomasz Orepuk.
Zanim śledczy skierują do sądu akt oskarżenia, czekają jeszcze na ekspertyzę biegłych dotyczącą motywu działania podejrzanego.
Źródło: Onet
