Teraz wspólnie z przyjaciółmi organizuje zbiórkę na swoje leczenie, bo nie zamierza się poddać chorobie.
Nocny atak padaczki
Czerwiec 2018 roku rodzinie Gilów już zawsze będzie źle się kojarzył. Pewnej nocy pani Agnieszka dostała ataku padaczki.
- Nie wiedziałam, że ją miałam. Zauważył to mój mąż, Antoni, który się obudził. Następnego dnia poszłam do lekarza, zrobili mi badania i po rezonansie okazało się, że mam coś na pniu mózgu - wspomina pani Agnieszka. Kobietę skierowano na dodatkowe konsultacje. W listopadzie po biopsji w Bydgoszczy usłyszała wyrok: glejak III stopnia, czyli nieoperacyjny guz na pniu mózgu.
- Byłam przerażona. W jednej chwili całe moje szczęśliwe życie legło w gruzach- wyznaje pani Agnieszka.
Chwila załamania na szczęście szybko minęła. Kobieta uświadomiła sobie, że ma dla kogo walczyć. - Mam rodzinę. To dla nich muszę być silna i walczyć dalej - wyznaje kobieta.
Guz stoi w miejscu
Leczenie na dobre rozpoczęło się w styczniu. Na początku Agnieszka Gil trafiła do jednego z krakowskich szpitali, gdzie przez 1,5 miesiąca była leczona przy pomocy chemioterapii i radioterapii. Obecnie kobieta rozpoczyna piąty cykl, który będzie przyjmować w domu.
- Dopiero teraz, po kilku miesiącach, była możliwość wykonania kontrolnego rezonansu, by sprawdzić co się dzieje z guzem po przyjętych lekach. Na razie stoi w miejscu. Nie powiększył się ani nie zmniejszył. Niestety jest nieoperacyjny - mówi kobieta.
Dobro powraca
- Agnieszka to moja przyjaciółka z czasów technikum. Kiedy dowiedziałam się o jej chorobie, nie mogłam w to uwierzyć. Dlaczego tak młoda osoba cierpi na tak okrutną chorobę? Na jej miejscu przecież mógłby być każdy, także ja. Wtedy uświadomiłam sobie, że musimy działać, stąd pomysł na zbiórkę - mówi Justyna Mączka.
Postanowiła namówić przyjaciółkę na zorganizowanie zbiórki, tak by chociaż trochę odciążyć budżet rodzinny, który spoczywa na barkach męża chorej kobiety. W ostatnich dniach pojawiła się również iskierka nadziei na nowatorskie leczenie immunologiczne w Niemczech. Jego koszt jest jednak zatrważający, bo wynosi 400 tys. zł.
Pani Agnieszka jest w trakcie kompletowania niezbędnej do podjęcia leczenia dokumentacji.
Wpłat można dokonywać za pomocą strony https://zrzutka.pl/ecm4jn
Link do zbiórki dla pani Agnieszki
- Dobro powraca. Wierzę, że są wśród nas ludzie o wielkim sercu, którym los innych nie jest obojętny. Agnieszka to osoba, która dla każdego ma serce na dłoni. Przed nią jeszcze całe życie. Pomóżmy jej! - apeluje Justyna Mączka.
22-letnia Agnieszka Gil spod Olkusza walczy z glejakiem. Jes...
- Ciche i ekologiczne. Nowe autobusy w Olkuszu [ZDJĘCIA]
- Dni otwarte Plantpolu. Kwiaty cieszą kolorami i zapachami
- Dzikie zwierzęta, które możesz spotkać w swojej okolicy
- Jakob Haberfeld powrócił do Oświęcimia
- Jezioro Mucharskie odstrasza letników. Wygląda okropnie
- Zmiany księży w Archidiecezji Krakowskiej w 2019 roku
WIDEO: Barometr Bartusia: Ekonomiści są niepotrzebni i mogłaby nami rządzić małpa?
